Obecnie Robert Kubica jest rezerwowym Alfy Romeo, ale tak naprawdę zespół z Hinwil funkcjonuje jako Sauber. Szwajcarzy otrzymują rocznie ok. 30 mln euro, aby startować pod nazwą promującą włoskiego producenta samochodów. Przedłużona w ubiegłym roku umowa sponsorska zawiera klauzulę, która pozwala obu stronom zakończyć współpracę co sezon.
Z informacji przekazanych przez włoski "Motorsport" wynika, że lada moment będzie jasne, czy Alfa Romeo nadal będzie współfinansować ekipę Kubicy. - Przyszłość partnerstwa pomiędzy Alfą Romeo a Sauberem zostanie ogłoszona w lipcu - powiedział Jean-Philippe Imparato, dyrektor generalny włoskiej firmy.
- To nie będzie skomplikowany proces. Ocenimy dwa aspekty: wyniki i zwrot ekonomiczny - dodał Imparato.
ZOBACZ WIDEO: "Królowa jest jedna". Wystarczyło, że wrzuciła to zdjęcie
Zdaniem Roberta Chinchero z "Motorsportu", wszystko wskazuje na kontynuowanie współpracy. Szwajcarzy z Hinwil przygotowali dość konkurencyjny bolid na sezon 2022, przez co Valtteri Bottas i Guanyu Zhou mogą regularnie walczyć o punkty. Obecnie Alfa Romeo ma na swoim koncie 27 "oczek" i zajmuje szóstą lokatę w klasyfikacji konstruktorów F1.
Dla Alfy Romeo promocja poprzez F1 jest niezwykle atrakcyjną opcją. Zwłaszcza w sytuacji, gdy firma postanowiła nie nabywać na własność zespołu, a jest jedynie jego sponsorem tytularnym. Gdyby Włosi postanowili nabyć którąś z ekip, musieliby wydawać na nią znacznie większe kwoty.
- Są tacy, którzy krytykowali nasz wybór, ale w F1 nie ma tylko jednego idealnego sposobu na funkcjonowanie. Skoro jesteśmy na torze mamy w stawce zespół o nazwie Alfa Romeo, to najwidoczniej działa to bardzo dobrze - powiedział Carlos Tavares, szef grupy Stellantis, do której należy Alfa Romeo.
Czytaj także:
Formuła 1 rozwiąże problem z inflacją? Coraz bliżej kompromisu
Czas na emeryturę Lewisa Hamiltona? Kąśliwe uwagi z obozu Red Bulla