Będą sprawdzać bieliznę kierowcom F1? Vettel tłumaczy się z "dziecinnego" zachowania

Przy okazji GP Miami Sebastian Vettel biegał po padoku F1 w bokserkach założonych na kombinezon. W ten sposób Niemiec wyraził swój sprzeciw wobec kontroli bielizny ognioodpornej u kierowców. - Chciałem to wyśmiać - twierdzi 34-latek.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Sebastian Vettel Materiały prasowe / Aston Martin / Na zdjęciu: Sebastian Vettel
Obecnie w Formule 1 trwa zakulisowa awantura o dwa punkty regulaminu, które nowa dyrekcja wyścigowa zamierza kontrolować w sezonie 2022. Mowa o zakazie noszenia biżuterii w trakcie jazdy bolidem F1, a także o konieczności zakładania specjalnej bielizny ognioodpornej. Okazuje się bowiem, że spora część kierowców nie przykłada większej wagi do odpowiedniego zabezpieczenia swojego ciała przed skutkami pożaru.

O ile Lewis Hamilton stał się symbolem walki z zakazem zakładania biżuterii, bo kierowca Mercedesa już zapowiedział, że nie wyjmie kolczyków ze swoich uszu i nosa, o tyle Sebastian Vettel podczas GP Miami pokazał, co myśli o ewentualnych kontrolach bielizny. 34-latek spacerował po padoku w bokserkach, które nałożył bezpośrednio na kombinezon wyścigowy.

Zachowanie Hamiltona i Vettela zostało skarcone przez byłych kierowców F1, którzy nazwali je "dziecinnym" i zwrócili uwagę na to, że chodzi w tym przypadku przede wszystkim o kwestie bezpieczeństwa. Co na to reprezentant Aston Martina?

ZOBACZ WIDEO: Myślisz, że masz zły dzień? To spróbuj przebić tego kolarza

- Moje bokserki? To tylko była próba wyśmiania tego wszystkiego. Nie obchodzi mnie to, ale to naprawdę zabawne, że ciągle o tym rozmawiamy - powiedział Vettel, cytowany przez motorsport.com.

Pomysł kontroli bielizny u kierowców F1 pojawił się na początku kwietnia. Wtedy na konferencji prasowej w ostrych słowach oceniał go Pierre Gasly. - Jeśli chcą sprawdzić mój tyłek, niech się nie krępują. Chcą zobaczyć moje genitalia? Proszę bardzo. Jeśli ma ich to uszczęśliwić, śmiało - powiedział zawodnik Alpha Tauri.

Temat bielizny ognioodpornej w motorsporcie nie jest nowy. Kierowcy starają się z niej rezygnować, gdyż jest ona niewygodna, zwłaszcza podczas wyścigów rozgrywanych w wysokich temperaturach. Chociażby w roku 2018 przy okazji zawodów Formuły E w Urugwaju sędziowie przyłapali Lucasa Di Grassiego na noszeniu zbyt krótkiej bielizny ognioodpornej. Brazylijczyk otrzymał za to 10 tys. euro grzywny.

Kara finansowa spotkała też Jean-Erica Vergne'a i Andre Lotterera, którzy w tym samym sezonie Formuły E, przy okazji zawodów w Nowym Jorku, zostali złapani na noszeniu bielizny ognioodpornej nieposiadającej odpowiednich certyfikatów.

Czytaj także:
Zmiana warty w Mercedesie. "Hamilton stara się nie utonąć"
Lewis Hamilton ponad prawem. Czy F1 odważy się ukarać Brytyjczyka?

Czy kierowcy powinni być sprawdzani pod kątem zakładania bielizny ognioodpornej?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×