W roku 2018 Siergiej Sirotkin w ostatniej chwili podpisał kontrakt z Williamsem, zajmując tym samym miejsce szykowane dla Roberta Kubicy. Chociaż Polak miał podpisaną przedwstępną umowę z Brytyjczykami, to pieniądze SMP Racing i oligarchy Borisa Rotenberga przekonały zespół Formuły 1 do zmiany zdania.
Kubica nie obraził się na Williamsa i zgodził się na rolę rezerwowego, współpracując z Sirotkinem i pomagając mu w rozwoju bolidu F1. Przygoda Rosjanina z królową motorsportu potrwała jednak tylko rok, po czym to właśnie krakowianin przejął jego miejsce w brytyjskiej ekipie.
Od tamtego czasu Sirotkin czynił starania, by wrócić do F1, pracował m.in. jako rezerwowy dla McLarena i Renault. Występował też sporadycznie w wyścigach długodystansowych, a ostatnio zajął się prowadzeniem szkoły kartingowej w Moskwie. Wiele wskazuje na to, że w wieku 26 lat kierowca z Rosji żegna się z profesjonalnym ściganiem.
W czwartek Rosyjska Federacja Samochodowa poinformowała, iż Sirotkin został jej nowym dyrektorem wykonawczym. Były kierowca F1 zastąpił na tym stanowisku Siergieja Iwanowa. Swoją pracę rozpoczął już 1 maja, ale dopiero teraz przedstawiono ten fakt opinii publicznej. Prezydentem federacji pozostaje Wiktor Kirjanow, ale to Siergiej Sirotkin będzie podejmował kluczowe decyzje.
Mianowanie Sirotkina na stanowisko dyrektora wykonawczego sprawia, że były kierowca Williamsa zyska nowe kontakty na Kremlu. Jako przedstawiciel federacji będzie zapraszany m.in. na spotkania dotyczące sportu. 26-latek od dawna jest wspierany przez SMP Racing i Borisa Rotenberga, jednego z najbliższych przyjaciół Władimira Putina, co zapewne nie pozostawało bez wpływu na decyzję.
SMP Racing miało finansować starty Sirotkina w długodystansowej serii GT Challenge Endurance Cup w sezonie 2022, ale po tym jak Rosja wszczęła wojnę w Ukrainie i FIA nakazała kierowcom z tego kraju startowanie pod neutralną flagą, Rotenberg wstrzymał finansowanie występów swoich kierowców poza granicami kraju. Sirotkin w pełni poparł tę decyzję.
"Każdą sytuację można obrócić na swoją korzyść. Obecne realia powinny nas pobudzić do rozwoju sportów motorowych w Rosji, do ich ekspansji" - napisał Sirotkin na kanale Telegram po nałożeniu sankcji na Rosjan, po czym zaproponował stworzenie rosyjskiej wersji F1.
Czytaj także:
Nowy zespół w F1? Amerykanin buduje koalicję
Ekipa Kubicy coraz bliżej zmiany właściciela. Powstanie nowy gigant?