Chociaż Fernando Alonso nadal jest niezwykle doceniany w padoku Formuły 1, to nie wiadomo, czy kierownictwo Alpine przedłuży z nim kontrakt na kolejne lata. Wynika to z faktu, że w akademii talentów ekipy z Enstone znajduje się rewelacyjny 21-letni Oscar Piastri. Nowa umowa dla Alonso zablokuje rozwój Piastriego albo też doprowadzi do jego odejścia z Alpine, a tego Francuzi woleliby uniknąć.
Sam Alonso spokojnie podchodzi do sytuacji, bo wie, że w padoku F1 nie brakuje chętnych do jego zatrudnienia. Tylko w ostatni weekend plotkom na temat rzekomego transferu musiał zaprzeczać szef Red Bull Racing.
Równocześnie powróciły spekulacje dotyczące przenosin do Aston Martina, gdzie Hiszpan miałby zastąpić Sebastiana Vettela. Niemiec jest znacznie młodszy niż Alonso i posiada więcej tytułów mistrzowskich, ale wydaje się, że 34-latkowi powoli kończy się motywacja do startów w F1.
ZOBACZ WIDEO: Milioner chwali się luksusową łodzią. Tak na niej szaleje
Ponadto kierownictwo Aston Martina ma wyżej cenić umiejętności doświadczonego Hiszpana, który tylko wskutek błędnych decyzji i trudnego charakteru ma na swoim koncie jedynie dwa mistrzostwa świata F1.
Z informacji "F1 Insider" wynika, że na transfer Alonso do Aston Martina najmocniej ma naciskać Lawrence Stroll. Kanadyjski miliarder ma być pod ogromnym wrażeniem wiedzy i determinacji kierowcy z Oviedo. Obie strony miały już kilkukrotnie rozmawiać na temat ewentualnej współpracy, a zespół z Silverstone ma stanowić dla 40-latka opcję rezerwową na wypadek fiaska negocjacji z Alpine.
Jeśli Alonso ostatecznie odmówi Aston Martinowi, to kanadyjski miliarder będzie miał spory problem. Stroll chce mieć w zespole doświadczonego kierowcę, który z jednej strony byłby mentorem dla jego syna Lance'a, a równocześnie poprzez swoją wiedzę z innych środowisk pomagałby w rozwoju zespołu. Vettel wniósł do brytyjskiej fabryki w Silverstone doświadczenie z Red Bulla czy Ferrari, Alonso mógłby zapewnić inżynierom cenną wiedzę zdobytą w Ferrari, McLarenie czy Alpine.
Kwestia przyszłości Alonso w F1 ma rozstrzygnąć się latem.
Czytaj także:
Nowy zespół w F1? Amerykanin buduje koalicję
Ekipa Kubicy coraz bliżej zmiany właściciela. Powstanie nowy gigant?