47-letni golfista w swojej karierze osiągnął wiele sukcesów, a także zarobił gigantyczne pieniądze. Mimo obyczajowych skandali Tiger Woods jest legendą tej dyscypliny i jednym z największych autorytetów. Nic dziwnego, że chcieli go u siebie organizatorzy golfowej ligi w Arabii Saudyjskiej.
Jak ujawnił "New York Post", Woods dostał ofertę opiewającą na 700-800 milionów dolarów. Te pieniądze miały zwabić 15-krotnego zwycięzcę turniejów z serii PGA Tour. Amerykanin nie przyjął jednak tej propozycji.
O kulisach opowiedział Greg Norman, który jest dyrektorem ligi LIV Golf. To właśnie przedstawiciele tej organizacji chcieli skusić Woodsa. - Skontaktowali się z nim, zanim zostałem dyrektorem generalnym. Zaproponowali mu niesamowicie ogromne pieniądze - powiedział.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popis nowej gwiazdy Barcy. Tak się przywitał z fanami
Arabia Saudyjska stara się rozwijać ligę golfową, której władze znane są z oferowania ogromnych pieniędzy, by ściągnąć do siebie najlepszych zawodników świata. Nikt nie dostał wcześniej bardziej kosmicznej oferty niż Woods.
Sam Woods jest negatywnie nastawiony do arabskiej ligi. - Nie zgadzam się z tym. Myślę, że gracze, którzy przeszli tam, odwrócili się od tego, co pozwoliło im dostać się tak wysoko - powiedział golfista.
Czytaj także:
Pierwszy raz beniaminka. Śląsk Wrocław spał, Śpiączka strzelał
Wcale nie "Lewy"! To najlepszy transfer Barcelony?