Polak wściekły po decyzji kapitana. "To jest trudne do przełknięcia"

Getty Images / Dean Mouhtaropoulos / Na zdjęciu: Adrian Meronk
Getty Images / Dean Mouhtaropoulos / Na zdjęciu: Adrian Meronk

W Pucharze Rydera niestety zabraknie Adriana Meronka, który nie otrzymał dzikiej karty. - To jest trudne do przełknięcia - przyznał.

W tym artykule dowiesz się o:

W ostatnich miesiącach reprezentant Polski wygrał dwa turnieje w ramach europejskiego DP World Tour. Urodzony w niemieckim Hamburgu golfista broni również tytułu Irish Open, jednak to nie wystarczyło.

Za Adrianem Meronkiem przemawiało wiele argumentów, ale ostatecznie zdecydowano, że nie wystąpi w Pucharze Rydera. Zawodnik jest wyraźnie rozgoryczony po tym, jak nie uzyskał dzikiej karty na nadchodzący turniej.

W składzie Europejczyków po trzy miejsca dostali najlepsi zawodnicy rozgrywek DP World Tour i rankingu światowego. Pozostałych sześciu golfistów dobrał kapitan drużyny, Luke Donald.

- Kiedy Donald powiedział, że nie jadę, w pewnym sensie przestałem go słuchać. Wiem, że dla niego to też był trudno. Mówił, że ktoś musi zostać w domu. Najpierw byłem zszokowany, czułem tylko smutek i niedowierzenia, a potem złość - "BBC" cytuje słowa Meronka.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz ruszył do ataku. Ostatnia akcja i... Tylko zobacz!

Polak musiał obejść się smakiem, bowiem Donald postawił na Shane'a Lowry'ego, Tommy'ego Fleetwooda, Nicolaia Hojgaarda, Justina Rose'a, Ludviga Aberga oraz Seppa Strakę.

- Przez ostatnie półtora roku dużo o tym myślałem i to był mój cel. To jest trudne do przełknięcia. Myślałem, że zrobiłem wystarczająco dużo, aby być w zespole. Życzę im powodzenia, ja skupiam się na swojej grze i idę do przodu - uzupełnił Meronk.

Czytaj więcej:
Zabawa Polski na zakończenie fazy grupowej mistrzostw Europy
Dziennikarze nawet nie zdążyli zadać pytania. Niespodziewane słowa Fernando Santosa

Komentarze (0)