Tiger Woods skazany za jazdę po używkach. Przyznał się do stawianych zarzutów

W maju Tiger Woods został złapany za jazdę po używkach. Po sprawie sądowej amerykański golfista został skazany na leczenie od uzależnienia. Woods przyznał się do stawianych mu zarzutów.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Tiger Woods Getty Images / Ross Kinnaird / Na zdjęciu: Tiger Woods
Gdy Tiger Woods w maju został złapany pod swoim domem za jazdę pod wpływem, tłumaczył się, że nie pił alkoholu, a jedynie stosował leki. Po badaniu toksykologicznym stwierdzono w jego organizmie kilka legalnych lekarstw, ale także aktywny składnik marihuany.

Woods został skazany przez sąd na rok w zawieszeniu. Jego lekkomyślne zachowanie mogło spowodować tragedię. Utytułowany golfista został zobowiązany do uczestnictwa w programie leczenia uzależnień od narkotyków i leków. Woods ma za sobą już 50 godzin prac społecznych.

Po zakończeniu programu leczenia uzależnień Woods zostanie wypisany ze specjalnego rejestru. - Dla tego konkretnego zarzutu nie przewiduje się kary więzienia. Jednakże jeżeli w jakikolwiek znaczący sposób naruszy się postanowienia wyroku, możliwe jest pójście do więzienia na 90 dni - mówiła podczas rozprawy sędzia. Woods przyznał, że zdaje sobie sprawę z konsekwencji.

Woods swoje najlepsze lata ma już za sobą. 41-latek jest legendą golfa, ale od kilku lat nie wygrał żadnego turnieju. Sam zawodnik kilka tygodni temu zapowiadał, że jego kariera stoi pod znakiem zapytania ze względu na powtarzające się kontuzje.

ZOBACZ WIDEO: Mateusz Kusznierewicz: Pioruny waliły jeden po drugim dookoła. To były chwile grozy
Czy Tiger Woods powinien zakończyć karierę?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×