Dan Kaplan z The Athletic opublikował szczegóły z dokumentów sądowych, z których wynika, że zawodnik, który dorobił się fortuny w wysokości 76 milionów dolarów, zawierał dziennie nawet pięćdziesiąt zakładów nakręcając tym samym swoją spiralę długów.
Prawnik napastnika napisał w oświadczeniu, że jego klient rozpoczął karierę zawodowego hokeisty już w wieku osiemnastu lat, tuż po zakończeniu szkoły średniej.
"Evander Kane nigdy nie kontynuował swojej edukacji, nie odbył żadnych szkoleń z zakresu zarządzania własnym majątkiem, nie wynajął jakiejkolwiek firmy zewnętrznej, która pomogłaby mu w kontroli finansów, sprawach biznesowych, czy wyboru korzystnych inwestycji. Co więcej, NHL nie udziela zawodnikom takiego wsparcia. Kane szybko stał się bardzo dobrze wynagradzanym zawodnikiem, który wychował się w klasie pracującej, w rodzinie, która nigdy nie posiadała własnego domu i zawsze miała problemy finansowe".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 42-letnia gwiazda myśli o powrocie. Tak się przygotowuje
Życie rodzinne Kane’a trafiło do sądowych dokumentów, w których położono nacisk na jego wychowanie przez rodziców, na to, że stał się zamożnym człowiekiem w bardzo młodym wieku, na to, że wpadł w nałóg hazardu, co stało się głównym powodem, dla którego stracił tak wiele pieniędzy.
Przeciwko napastnikowi przemawiał fakt nie był w stanie dostarczyć dokumentów poświadczających wszystkie wydatki, które zgłosił. Aby ogłosić upadłość należy dostarczyć wszystkie dowody na swoje wydatki, które z kolei są sprawdzane - taka procedura pozwala na ustanowienie zasiłku dla osób, co do których panuje przekonanie, że nie mają podstawowej wiedzy z zakresu operowania własnymi finansami.
Kanadyjczyk uważa, że punktem zwrotnym w jego życiu był lockdown NHL w 2012 roku, który sprawił, że zawodnik stracił pewność co do swojej przyszłości i tego jak poradzi sobie z płaceniem rachunków. Dobrym wyjściem z sytuacji wydał mu się hazard, z którym wiązał nadzieje na szybkie dorobienie się. Dlatego też większości ze swoich długów nie jest w stanie udokumentować, bo dotyczą zaległości względem bukmacherów, a ponieważ zadłużał się przede wszystkim w sieci, a większość stron, z których korzystał już nie istnieje, nie wie jak ma udowodnić ile, jak i na czym konkretnie tracił pieniądze.
Centennial Bank, który uważa, że zawodnikowi nie należy się żadne umorzenie długów i powinien odpowiadać za zadłużenie, które narobił podaje, że napastnik ma wobec nich zaległości w wysokości prawie 27 milionów dolarów.
- Kane między 2014 a 2019 rokiem pożyczył 50 milionów dolarów tylko po to, by spłacić swoje hazardowe długi, inne pożyczki oraz bieżące wydatki. W sumie pożyczał pieniądze od instytucji bankowych 26 razy a także 7 razy od osób prywatnych, w tym w sumie 1.1 miliona dolarów od dwóch mężczyzn, którzy widnieją w sądowych dokumentach jako "pośrednicy" bukmacherów – wylicza prawnik banku.
Kane ma też ponad 2 miliony dolarów długów wobec Hope Parker, której zdecydował się tyle zapłacić za aborcję, ale nigdy nie wywiązał się ze swojej części umowy.
Cała ta sytuacja na pewno ma kiepski wpływ nie tylko na Kanadyjczyka, ale też na całą ekipę Oilers i z pewnością nie rozwiąże się przed końcem sezonu.
Agatha Rae
Czytaj także:
Kolejny klub "tnie" koszty
Zaskakujące wyznanie. "Pił wódkę przed każdym meczem"