Brytyjska Viaplay Elite League poinformowała, że podczas zakończonego niedawno sezonu zasadniczego mecze ligowe oraz pucharu ligi Challenge Cup obejrzało z trybun łącznie ponad 1 004 000 widzów. Granicę miliona udało się przekroczyć poprzednio w sezonie 2018-19, ale wtedy w lidze występowało 11, a teraz 10 drużyn.
Średnia frekwencja na mecz wyniosła w najwyższej klasie rozgrywkowej na Wyspach 3 148 widzów i była najwyższą w historii rozgrywek. Dla porównania, mecze Polskiej Hokej Ligi w ostatnich rozgrywkach zasadniczych oglądało w ostatnim sezonie średnio 874 fanów.
Rekord sezonu w Wielkiej Brytanii padł w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia w Sheffield, gdzie miejscowy zespół Steelers podjął Nottingham Panthers w obecności kompletu 9 368 fanów na trybunach hali Sheffield Arena.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niecodzienne ogłoszenie szczęśliwej nowiny
Także w "Mieście Stali" zanotowano najwyższą średnią frekwencję na mecz. Domowe spotkania Steelers oglądało przeciętnie 6 657 kibiców.
9 z 10 klubów EIHL zanotowało wzrost średniej frekwencji w porównaniu z poprzednim sezonem, a tym największym mógł się pochwalić klub Belfast Giants, który sięgnął po tytuł mistrzowski przyciągając na trybuny o 43 proc. więcej fanów niż rok wcześniej. Wynik 5 894 dał "Gigantom" 2. miejsce w ligowym rankingu frekwencji, a na 3. znalazła się ekipa Nottingham Panthers ze średnią widownią 5 148.
Brytyjska liga przed rokiem zajęła 4. miejsce w ligowym rankingu frekwencji w Europie, publikowanym po zakończeniu każdego sezonu przez Międzynarodową Federację Hokeja na Lodzie ze średnim wynikiem 2 885 kibiców. Więcej fanów na trybunach było w tamtych rozgrywkach jedynie w Szwajcarii, Szwecji i Niemczech. Ten wynik był jednak nie do końca miarodajny, ponieważ na niższą frekwencję w KHL, Finlandii czy Czechach wpływały jeszcze w poprzednim sezonie restrykcje covidowe.
W ostatnim przedcovidowym sezonie 2019-20 Wielka Brytania pod względem średniej frekwencji zajmowała 8. miejsce w Europie.
Czytaj także:
NHL zawiesza za przeszkadzanie
Wielkie zamieszanie. Zmienili trenera przez sankcje