Wstępną przyczyną zgonu hokeisty Michaiła Janczyszyna był oderwany skrzep krwi. Portal Sport Express został o tym poinformowany przez służbę prasową moskiewskiej ligi amatorskiej. 61-latek, zawodnik "Armaty Moskwa", podczas ostatniego spotkania osunął się na lód.
Doszło do nagłego zatrzymania akcji serca. Zawodnicy i sędzia natychmiast podjechali, by udzielić mu pomocy.
Następnie do akcji wkroczyli lekarze. Najpierw reanimowali go na lodzie, a następnie w szpitalu. Niestety zawodnika nie udało się uratować. Jego śmierć zszokowała całe sportowe środowisko w Rosji.
Serwis tass.ru poinformował, że liga w całości pokryje koszty finansowe pogrzebu, ponadto zorganizuje mecz ku pamięci Michaiła Janczyszyna.
W sieci opublikowano wideo z momentu upadku hokeisty na lód. Z racji tego, iż jest drastyczne, postanowiliśmy go nie publikować.
Czytaj także:
Komplet zwycięstw. Polacy uczcili Święto Niepodległości