MŚ w hokeju na trawie: Grupa "A" wciąż niewiadomą

O ile w rozgrywkach grupy "B" pewne jest już, że do decydujacej fazy zmagań weszły zespoły Anglii i Australii, o tyle emocje w grupie "A" wciąż narastają. Poza Holandią i Niemcami szanse na półfinał mają także Korea i Nowa Zelandia.

W czwartej kolejce zmagań grupy "A" i grupy "B", kibice emocjonowali się pojedynkiem Australii z Hiszpanią, wygranym przez zespół z Antypodów 2:0 oraz meczem na szczycie grupy "A", w którym Holendrzy po remisie 2:2 podzielili się punktami z zespołem Niemiec.

Niestety dla kibiców gospodarzy, totalnie zawodzi zespół Indii, który pomimo minimalnych porażek przegrywa na własnym terenie ze wszystkimi wyżej notowanymi rywalami. Tym razem Hindusi ulegli 2:3 Mistrzom Europy - Anglikom. Gospodarzy pogrążył w tym spotkaniu zdobywca dwóch goli - Ashley Jackson

Jeszcze słabiej od Indii spisuje się ich odwieczny rywal - Pakistan. Gracze z Azji sprawili swoim kibicom duży zawód, przegrywając z zespołem RPA, który kilka dni wcześniej 0:12 uległ Australijczykom, ustalając rekordowy wynik w historii hokeja, jeśli chodzi o wysokość porażki podczas turnieju Mistrzostw Świata. Tym samym zarówno Indie, jak i Pakistan powalczą o dalsze miejsca w hokejowym mundialu.

Dużo bardziej zacięta walka toczy się w grupie "A". Wydawało się, że po meczu na szczycie pomiędzy Holendrami i Niemcami jedna z drużyn będzie cieszyć się już z awansu do półfinału, jednak zasłużony remis wciąż trzyma obydwie reprezentacje w dużej niepewności.

Niepewności potęgowanej rozsnącą formą Koreańczyków, którzy dali lekcję hokeja zespołowi Kanady, zwyciężając aż 9:2, głównie dzięki szybkim kontratakom, na które zespół z Ameryki Północnej nie mógł nic poradzić.

Małą niespodziankę sprawili także gracze Argentyny, którzy zdobyli w Indiach swoje pierwsze punkty dzięki skromnej wygranej 1:0 nad drużyną Nowej Zelandii. Porażka Nowozelandczyków praktycznie przekreśla ich szanse na walkę o najwyższe cele w mundialu.

Po czterech kolejkach zmagań w obydwu grupach, w klasyfikacji najskuteczniejszych strzelców królują specjaliści od krótkich rogów. Sześć bramek na swoim koncie mają Holender Taeke Taekema oraz Australijczyk Luke Doerner - zarówno jeden, jak i drugi wszystkie bramki zdobyli po stałych fragmentach gry.

Źródło artykułu: