MŚ w hokeju: Łotwa zepchnęła Włochów do grupy spadkowej

W meczu ostatniej szansy na awans do rundy kwalifikacyjnej mistrzostw świata Elity i uniknięcie walki o utrzymanie ekipa Łotwy wyraźnie pokonała Włochów 5:2 choć jeszcze w 44 minucie było jedynie 3:2 dla Łotyszy, którzy decydujące trafienia zadali w ostatnich trzech minutach spotkania.

W tym artykule dowiesz się o:

Włosi grają w niemieckim turnieju jako beniaminek, przypomnijmy, że podczas ubiegłorocznych mistrzostw świata Pierwszej Dywizji w Toruniu wyeliminowali m.in. Polskę. Łotwa po nieudanych igrzyskach olimpijskich w Vancouver, gdzie zajęła 12 lokatę, na niemieckim turnieju chce się zrehabilitować a z pewnością nie posłużyłoby temu wypadnięcie poza czołową dwunastkę turnieju.

Obydwie ekipy przegrały swoje dotychczasowe mecze podczas turnieju. Łotysze zaatakowali ostro już od pierwszych minut meczu. Upłynęło zaledwie 50 sekund kiedy Janis Sprukts zagrał zza bramki do Kasparsa Daugavinsa a ten umieścił krążek w odsłoniętej części bramki. Łotysze nadal atakowali, w sumie w pierwszej części meczu oddali dwa razy więcej strzałów na bramkę rywali, jednak po 20 minutach był remis 1:1 a wyrównującą bramkę zdobył Alexander Egger.

W drugiej tercji napór Łotyszy trwał nadal, choć ich przewaga nie była aż tak wyraźna, znów udało się im zdobyć tylko jednego gola po tym jak w 29 minucie do bramki włoskiej trafił Alexandrs Nizivijs po podaniu od kapitana ekipy łotewskiej Herbertsa Vasilievsa.

Początek ostatniej tercji dał Łotwie prowadzenie 3:1 a przy okazji była to pierwsza wykorzystana gra w przewadze hokeistów z tego nadbałtyckiego państwa podczas niemieckich mistrzostw. 68 sekund później mogło być 4:1 ale Nizivijs nie wykorzystał rzutu karnego. Skoro Łotysze nie wykorzystali karnego swojej szansy nie zaprzepaścili Włosi strzelając kilkadziesiąt sekund po karnym bramkę kontaktową.

O losach rywalizacji zadecydowała końcówka spotkania, na niespełna 3 minuty przed jego końcem Daugavins zdobył swoją druga bramkę w meczu i podwyższył na 4:2. Włoski trener na niespełna 90 sekund przed końcem meczu wycofał bramkarza ale dodatkowy gracz na lodzie nie dał Włochom wyrównania, przeciwnie, Karsmus umieścił krążek w pustej bramce i ustalił wynik meczu.

Łotysze ogrywając Włochów zrewanżowali im się za porażkę na mistrzostwach w 2007 roku w Moskwie, kiedy to reprezentanci Italii zepchnęli ich do grupy zespołów walczących o utrzymanie.

Włochy - Łotwa 2:5 (1:1, 0:1, 1:3)

0:1 - Kaspars Daugavins (Janis Sprukts) 1'

1:1 - Alexander Egger (Michael Souza, Stefano Margoni) 15'

1:2 - Alexandrs Nizivijs (Herberts Vasiljevs, Georgijs Pujacs) 29'

1:3 - Arvids Rekis (Herberts Vasiljevs, Georgijs Pujacs) 42' PP

2:3 - Giulio Scandela 44' PP

2:4 - Kaspars Daugavins (Martins Karsmus) 58' PP

2:5 - Martins Karsmus (Martins Cipulis) 60' EN

Składy:

Włochy: Russo - Helfer, Borgatello, Ramoser, Ansoldi, Fontanive - Strazzabosco, Plastino, Parco, Scandella, Margoni - Johnson, DeMarchi, Souza, Iannone, Egger - Zisser, Oberrauch - DeToni.

Łotwa: Masalskis - Rekis, Pujacs, Vasilievs, Nizivijs, Cipulis - Galvins, Jerofiejevs, Sprukts, Karsmus, Daugavins - Sotnieks, J.Redlihs, M.Redlihs, Darzins, Dzerins - AndersonsJass, Stals, Pecura, Meija.

Kary: Włochy - 12 min., Łotwa - 8 min.

Sędziowali: Baluska (Słowacja), Jevonen (Finlandia) oraz Brown (USA), Valach (Słowacja).

Widzów: 4 029.

Źródło artykułu: