PP: Tylko formalność? - zapowiedź meczu Zagłębie Sosnowiec - Ciarko Sanok
W niedzielę sosnowiczanie będą podejmować sanoczan, którzy są jednymi z faworytów do wygrania całego Pucharu Polski. Zagłębiacy walczą z problemami kadrowymi, które są obce niedzielnym rywalom.
Olga Krzysztofik
Do zakończenia rozgrywek grupy I pozostały jeszcze dwa mecze, oba do rozegrania przez Ciarko Sanok. Ważniejszy dla hokeistów Milana Jancuski będzie niedzielny mecz (18 września) z Comarch Cracovią, jednak każde spotkanie trzeba rozegrać. W niedzielę (11 września) zmierzą się z Zagłębiem Sosnowiec.
Ekipę Mariusza Kiecy można opisać jako zbiór młodych i utalentowanych wychowanków, wspomaganych przez doświadczonych graczy. W minionym sezonie Zagłębie również było taką mieszanką, a udowodniło, że stać je na wiele, sprawiło bowiem kilka niespodzianek. Obecny sezon dopiero się zaczął, a sosnowiczanie mają za sobą zaledwie kilka meczów, więc ich forma dopiero się buduje.
Początkowo spotkanie miało odbyć się w Sanoku, ale sztab szkoleniowy sosnowiczan chce uniknąć sytuacji, że w niedzielę zespół wyjedzie na długą podróż, a już we wtorek będzie się pakować, by rozpocząć ligowe zmagania w Oświęcimiu. Jednak Zagłębiacy nie będą wspierani przez rzeszę kibiców, klub bowiem nie uzyskał zgody na organizację imprezy o charakterze masowym i na trybunach zasiądzie jedynie 299 osób.