MŚ w hokeju: Amerykanie lepsi od Kanadyjczyków po rzutach karnych. Rosjanie postrzelali Francuzom

Getty Images / Martin Rose / Na zdjęciu: Amerykanie cieszą się ze zwycięstwa
Getty Images / Martin Rose / Na zdjęciu: Amerykanie cieszą się ze zwycięstwa

Reprezentacja USA zwycięstwem 5:4 nad Kanadą zainaugurowała występ w 82. edycji hokejowych mistrzostw świata rozgrywanych w Danii. W meczu otwarcia grupy A Rosja nie dała żadnych szans Francji.

Mistrzostwa świata będą dla kilku drużyn okazją do rewanżu za tegoroczne zimowe igrzyska olimpijskie. Zespoły mogą korzystać z usług graczy, którzy zakończyli już sezon w NHL, dlatego emocji na lodowiskach w Danii z pewnością nie zabraknie. Już na inaugurację zmagań w grupie B spotkały się w Herning ekipy Kanady i USA. Święta wojna pomiędzy Amerykanami a hokeistami z Kraju Klonowego Liścia zakończyła się serią rzutów karnych.

Już w 1. minucie gola dla Kanadyjczyków zdobył Pierre-Luc Dubois. Potem na 2:0 podwyższył Ryan O'Reilly, ale Amerykanie nie dali się zdominować i natychmiast odpowiedzieli trafieniem Andersa Lee. Na początku drugiej tercji do remisu doprowadził Dylan Larkin, a w 30. minucie ładnym trafieniem popisał się Johnny Gaudreau. Reprezentanci USA stracili przewagę w 38. minucie, gdy wyrównał Anthony Beauvillier.

W trzeciej tercji padły dwa gole. Najpierw drugą w meczu bramkę strzelił Larkin, a w 51. minucie wyrównał Colton Parayko. Po 60 minutach był remis po 4. W dogrywce obie ekipy miały swoje szanse i zagrały w przewadze 4 na 3, lecz rezultat pozostał bez zmian. Wówczas doszło do rzutów karnych. Na trafienie Cama Atkinsona w pierwszej serii odpowiedział w drugiej turze Jordan Eberle.  Po 10 "najazdach" był remis, zatem odbyła się szósta kolejka. W niej Atkinson po raz drugi pokonał Darcy'ego Kuempera, po czym Keith Kinkaid zatrzymał strzał Eberle'ego.

Niespodzianki nie było w pierwszym meczu grupy A, który został rozegrany w Kopenhadze. Prowadzona przez nowego trenera Ilję Worobiowa Rosja rozgromiła Francję 7:0. Dwa gole dla "Sbornej" zdobył Kiriłł Kaprizow, a po jednym strzelili Paweł Buczniewicz, Jewgienij Dadonow, Aleksander Barabanow, Maksim Szałunow i Artiom Anisimow.

Do ćwierćfinału mistrzostw świata awansują po cztery najlepsze drużyny z grupy A i B. Dwa najgorsze zespoły turnieju w Danii spadną do Dywizji 1A. Relegowana nie może zostać Słowacja, która będzie gospodarzem przyszłorocznych mistrzostw elity.

Grupa A:

Rosja - Francja 7:0 (3:0, 1:0, 3:0)
1:0 - Kaprizow (Dadonow, Zaicew) 8'
2:0 - Buczniewicz (Grigorienko, Niestierow) 9' (5 na 4)
3:0 - Dadonow (Kaprizow, Chafizullin) 11'
4:0 - Kaprizow (Daciuk, Zajcew) 38'
5:0 - Barabanow (Kisielewicz, Kabłukow) 43'
6:0 - Szałunow (Daciuk, Chafizullin) 45' (5 na 4)
7:0 - Anisimow (Niestierow, Grigorienko) 58' (5 na 4)

MDrużynaMZZPD/KPPD/KPBramkiPunkty
1 Rosja 1 1 0 0 0 7:0 3
2 Szwecja 1 1 0 0 0 5:0 3
3 Białoruś 1 0 0 0 1 0:5 0
4 Francja 1 0 0 0 1 0:7 0
5 Austria 0 0 0 0 0 0:0 0
6 Czechy 0 0 0 0 0 0:0 0
7 Szwajcaria 0 0 0 0 0 0:0 0
8 Słowacja 0 0 0 0 0 0:0 0

Grupa B:

USA - Kanada 5:4 po karnych (1:2, 2:1, 1:1, 0:0, 1:0)
0:1 - Dubois (Horvat) 1'
0:2 - O'Reilly (Bailey) 13'
1:2 - Lee (Thompson, DeBrincat) 14'
2:2 - Larkin (Kreider, Oesterle) 21'
3:2 - Gaudreau (Kane, Coleman) 30'
3:3 - Beauvillier (Ekblad, Barzal) 38'
4:3 - Larkin (Kreider, Atkinson) 44'
4:4 - Parayko (McDavid) 51'
5:4 - Atkinson 65' (zwycięski rzut karny)

MDrużynaMZZPD/KPPD/KPBramkiPunkty
1 USA 1 0 1 0 0 5:4 2
2 Dania 1 0 1 0 0 3:2 2
3 Kanada 1 0 0 1 0 4:5 1
4 Niemcy 1 0 0 1 0 2:3 1
5 Finlandia 0 0 0 0 0 0:0 0
6 Korea Południowa 0 0 0 0 0 0:0 0
7 Łotwa 0 0 0 0 0 0:0 0
8 Norwegia 0 0 0 0 0 0:0 0

ZOBACZ WIDEO Miłka Raulin na filmiku pokazuje szczyty Everestu, Lhotse i Nuptse

Komentarze (2)
avatar
steffen
5.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Fajny mecz na inaugurację. Nie obraziłbym się na taki finał :)
Ciekawostka że TVP Sport pokaże tylko raz Finów w fazie grupowej, za to Słowaków ... 5 razy. 
avatar
Riorwar
5.05.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Amerykanie w końcu przywieźli naprawdę mocny skład na MŚ. Będą się liczyć w walce o mistrzostwo. Fajnie, że Thompson zaliczył asystę. Gość się przyda w Blues w przyszłym sezonie.