Polscy hokeiści wrócili z Ukrainy. Tomasz Valtonen szuka najlepszej drużyny
Polscy hokeiści rozegrali w ciągu trzech dni trzy sparingi w położonej pod Kijowem miejscowości Browary. Trener Tomasz Valtonen przyznał, że mecze te dały mu sporo materiału do analizy.
Na Ukrainie polscy hokeiści trenowali, ale także zagrali trzy mecze kontrolne. Najpierw pokonali gospodarzy 2:1 (po rzutach karnych) i 5:1. Następnie przegrali z Rumunami 0:2. - Mieliśmy znów nowych zawodników. Ogólnie podobało mi się, jak pracowaliśmy, jak graliśmy te trzy spotkania jako zespół - wyznał selekcjoner.
Valtonen wyjaśnił, dlaczego Biało-Czerwoni doznali pierwszej od 39 lat porażki z Rumunami na zakończenie zgrupowania. - Przez dwa dni mieliśmy cztery mocne treningi, potem zagraliśmy trzy spotkania. Z Rumunami oddaliśmy 36 strzałów, przy ich 16. Mieliśmy dużo okazji, nie zdobyliśmy bramki. Trzeba umieć znaleźć sposób, by strzelić gole i wygrać mecz. Nasza praca jest w toku. Teraz przed nami ligowy play off, potem wracamy do kadry.
Zobacz także: Krzemiński złotym medalistą OFM
Ukraina i Rumunia będą przeciwnikami Polski w mistrzostwach świata dywizji 1B, które na przełomie kwietnia i maja odbędą się w Tallinie. - Pierwszy raz widziałem tych rywali. Mamy oczywiście nagrania spotkań, wiemy teraz więcej o tym, jak grają i jakich mają zawodników. Będziemy to oczywiście analizować przed mistrzostwami, żeby znaleźć naszą najlepszą drużynę - wyznał trener.
Teraz hokeiści wrócą do rozgrywek ligowych. Po ich zakończeniu przyjdzie czas na ostatnie zgrupowanie przed mistrzostwami świata. W Tallinie Polacy zmierzą się kolejno z Holandią, Ukrainą, Rumunią, Estonią i Japonią.
Zobacz także: Wąsek w składzie na konkursy PK w Oberstdorfie
ZOBACZ WIDEO Michael Ballack dla WP SportoweFakty: Lewandowski problemem? To były mocne słowa