[b]
Korespondencja ze Stadionu Śląskiego - Arkadiusz Dudziak[/b]
W tym roku po raz pierwszy na Igrzyskach Europejskich startuje wiele gwiazd europejskiej lekkoatletyki. Wszystko dlatego, że w tym roku mają rangę Drużynowych Mistrzostw Europy - imprezy o wieloletniej tradycji. Jednak to, co opowiadają lekkoatleci, szokuje.
Nie wiedział, że dostanie medal
Sporo zawodników nie było świadomych, że tym razem zostaną także przyznane medale indywidualne. Do tego grona należy też Wojciech Nowicki. Nasz reprezentant zdobył złoto w rzucie młotem po próbie na 79,60 m.
- Ja też nie wiedziałem, że dostanę medal - opowiada z rozbrajającą szczerością Wojciech Nowicki. Co więcej, medale indywidualne nie są przyznawane na ceremoniach medalowych. Czekają na zawodników w Krakowie.
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski straci opaskę kapitana reprezentacji Polski?
- Zdalnie w Krakowie? To na pewno odbiorę - żartuje Wojciech Nowicki. - Może mnie kochają to wyślą pocztą - dodaje z uśmiechem.
Wygrał złoto, ale nie jest zadowolony
Wojciech Nowicki nie był jednak do końca zadowolony ze swojego sobotniego występu. Mimo że zdobył złoto, to zauważa, że jest daleko od swojej optymalnej formy.
- Chciałem rzucić jak najlepiej, jak najdalej. Udało się tylko 79,60. Troszeczkę brakuje czucia sprzętu. Najważniejsze, że zdobyłam komplet punktów dla drużyny. Tutaj startujemy jako drużyna, a wynik jest drugorzędny. Fajnie było jednak coś rzucić przed własną publicznością. Jest stabilnie, ale bez fajerwerków - ocenia.
- Szkoda, bo nie mogę złapać czucia w tym roku. Przepracowany został okres przygotowawczy. Tylko jeden rzut w Oslo mi wyszedł, gdzie zadziałało wszystko do końca poprawnie. Tutaj nie mogłem tego powtórzyć, staram się, ale może następnym razem - dodaje.
Najważniejszy start sezonu jednak jeszcze przed nim. W dniach 19-27 sierpnia odbędą się bowiem mistrzostwa świata w Budapeszcie. Nowicki powalczy o jedyny brakujący tytuł w karierze.
- Mam nadzieję, że na mistrzostwach świata będzie dużo lepiej, wszystko będzie stabilnie wyglądało, będę czuł sprzęt i przełoży się to na lepsze rezultaty. To jeszcze nie było to, mimo że gdzieś tam fizycznie czuję, że jestem przygotowany, że jest fajnie, to nie mogę tego zgrać. Może potrzebuję trochę czasu - kończy.
Czytaj więcej:
Nagranie jest hitem. Kulomiotka pobiegła na sto metrów