Znów zrobiło się głośno na temat Igrzysk Europejskich. Tym razem za sprawą nagród dla medalistów imprezy, które zostały przyznane przez Fundację Polskiego Sportu działającą przy PKOl. Sportowcy otrzymali luksusowe zegarki marki Ball oraz możliwość korzystania przez rok z samochodów marki Suzuki.
To bardzo skrytykował Jerzy Owsiak, który pisał w mediach społecznościowych, że przed imprezą nie było mowy o takiej nagrodzie. "Dlaczego w tak dziwnych okolicznościach prezentuje się nowa, systemowa fundacja z tak niebywałą szczodrością ni stąd, ni zowąd" - pytał w swoim poście na Facebooku (więcej TUTAJ).
PKOl w oświadczeniu zdecydował się odpowiedzieć Jerzemu Owsiakowi. Zbijają argument Owsiaka, że Fundacja Polskiego Sportu powstała naprędce, w ostatnich tygodniach. Pojawia się jednak pewna nieścisłość.
ZOBACZ WIDEO: Niezwykłe wideo z księżną Kate na Wimbledonie. To trzeba zobaczyć
"Z Pana wypowiedzi wynika, że sportowcy, mimo ciężkiej pracy, nie zasługują na nagrody. Trudno znaleźć jakikolwiek argument uzasadniający takie stanowisko. Fundatorzy nagród dla medalistów Igrzysk są partnerami Fundacji Polskiego Sportu, powołanej przez Polski Komitet Olimpijski w 1993 r." - pisze PKOl.
Na oficjalnej stronie PKOl widnieje jednak informacja, że Fundacja Polskiego Sportu Powstała w 2023 r. Która z informacji jest prawdziwa?
- Fundacja Polskiego Sportu po prostu zmieniła nazwę, a wcześniej nazywała się Polska Fundacja Olimpijska. Takie są zalecenia MKOL-u, a poza tym też nowa nazwa lepiej oddaje ducha fundacji, bo nie zajmujemy się tylko sportami olimpijskimi - wyjaśniła nam Katarzyna Kochaniak-Roman, rzeczniczka prasowa PKOl.
"Żywimy głęboką nadzieję, że Pana słowa wynikają po prostu z nierozumienia specyfiki sportu, nie zaś z chęci 'wylania hejtu' na naszych sportowców. Sugerujemy jednak, żeby porozmawiał Pan z naszymi zawodnikami, ile wysiłku potrzeba, by taki medal wywalczyć, ile wylanego potu i wyrzeczeń kosztuje każdy sukces sportowy" - twierdzi PKOl.
"Może nawet spróbowałby Pan osobiście swoich sił w którymkolwiek sporcie, by już nigdy więcej nie okazywać braku szacunku dla pracy tych ludzi. Szanowny Panie Jerzy! Na koniec możemy Panu obiecać, że każdy z medalistów kolejnych igrzysk olimpijskich – a te najbliższe już za nieco ponad rok - za swój wysiłek zostanie nagrodzony" - dodaje.
Redakcja WP SportoweFakty skontaktowała się z PKOl w sprawie nagród dla sportowców, zapytaliśmy także o nowo powołaną fundację. Jakie są źródła jej finansowania?
- To wpłaty sponsorów, wynagrodzenie związane z realizacją projektów, darowizny. Do chwili obecnej fundacja nie korzystała z finansowania ze środków publicznych - powiedziała rzeczniczka prasowa PKOl.
ZOBACZ WIDEO: Niezwykłe wideo z księżną Kate na Wimbledonie. To trzeba zobaczyć
- Podkreślam, Polski Komitet Olimpijski nie finansował nagród. Dwóch partnerów fundacji przekazało nagrody rzeczowe dla medalistów Igrzysk Europejskich - informuje Kochaniak-Roman.
- Z naszej strony możemy powiedzieć, że bardzo się cieszymy, że partnerzy polskiego sportu dostrzegają ogromną pracę naszych sportowców - dodaje. Podkreśla przy tym, że to pierwszy raz, kiedy sportowcy otrzymali nagrodę za swoje sukcesy na Igrzyskach Europejskich.
- Ich ciężka praca, zdobyte medale, historyczna liczba 50 medali zasługują na nagrodę. Zrobili kawał dobrej roboty i to dobrze, że po raz pierwszy nasi medaliści tych igrzysk zostali nagrodzeni. A były już wcześniej dwie edycje - zwraca uwagę rzeczniczka.
O Fundacji Polskiego Sportu szeroka publiczność dowiedziała się dopiero podczas środowej gali. FPS powstała przy PKOl.
Zarząd tej organizacji na razie jest jednoosobowy, a jego prezesem został były znakomity wioślarz, a obecnie wiceprezes PKOl, Adam Korol. Za pełnienie swojej funkcji - jak informuje nas Kochaniak-Roman, obecnie nie pobiera wynagrodzenia, choć statut nie wyklucza możliwości pensji dla członków zarządu.
Cele statutowe fundacji są bardzo szerokie. Należą do nich m.in. promocja sportu, wspieranie szerokiego udziału polskich sportowców w Igrzyskach Olimpijskich czy też sprzyjanie tworzeniu infrastruktury sportowej oraz warunków organizacyjnych dla sportu.
Arkadiusz Dudziak, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj więcej:
Kolejne zamieszanie z igrzyskami. "Znicz przyleciał prezydenckim samolotem"