W piątek 14 kwietnia światło dzienne ujrzało rozporządzenie wydane przez Ministerstwo Sportu i Młodzieży w Ukrainie. Z niego wynika, że sportowcy z Ukrainy mają zakaz występów w zawodach, w których udział biorą Rosjanie lub Białorusini [WIĘCEJ TUTAJ].
Okazuje się jednak, że nie wszyscy ukraińscy sportowcy zgadzają się z takimi dyrektywami wydanymi przez ministerstwo. W opozycji stanął młody 24-letni skeletonista, Władysław Heraskewycz.
- Uważam, że ta decyzja i to zarządzenie są całkowicie niekompetentne. Ministerstwo się myli. Pokazuje, że aby zapobiec szerzeniu się rosyjskiej propagandy, napisali ten rozkaz - rozpoczął cytowany przez portal Tribuna.com.
- Moim zdaniem dużo skuteczniej jest, jeśli jeździmy na zawody i tam protestujemy - uniemożliwiamy po prostu organizowanie tych międzynarodowych zawodów, na które wpuszczani są rosyjscy i białoruscy sportowcy - kontynuował.
- To tylko nowy korytarz korupcyjny, z którego będą korzystać niektórzy urzędnicy w Ministerstwie Młodzieży i Sportu - zakończył mocną opinią Heraskewycz.
Czytaj także:
Z mundialu będą wracać w strachu. Grozi im nawet kara śmierci
Tragedia w Katarze. Pojechał tam, by zajmować się mundialem
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: słynna narciarka wzięła piłkę do kosza. A potem taka mina!