- Moim zdaniem rosyjscy sportowcy nie mogą zostać przyjęci do Paryża, jeśli wojna będzie trwała - przyznała burmistrz francuskiej stolicy Anne Hidalgo cytowana przez Ukraińską Prawdę.
Podczas Międzynarodowego Szczytu Miast i Regionów doszło m.in. do jej spotkania z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
Ten podziękował burmistrzowi Paryża za wsparcie, jakie udzielone zostało tysiącom Ukraińców, którzy znaleźli schronienie w stolicy i całej Francji oraz za wysłanie ponad 100 ciężarówek z pomocą humanitarną.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: podnosiła sztangę i nagle upadła. Przerażające wideo
Przypomnijmy, że Rosja zaatakowała Ukrainę 24 lutego 2022 roku na rozkaz Władimira Putina. Wojna trwa do dnia dzisiejszego.
Wracając do spotkania Hidalgo i Zełenskiego nie obyło się również oczywiście bez rozmów na temat występu Rosjan podczas igrzysk olimpijskich w 2024 roku, które odbędą się właśnie w Paryżu. To w ostatnim czasie niesamowicie gorący i istotny temat.
- Jesteśmy niezwykle zaangażowani w igrzyska olimpijskie. Dla mnie Paryż jest stolicą praw człowieka. I nie tylko dla mnie. To jest bardzo ważne. To są wartości Ruchu Olimpijskiego, humanizmu, Europy - przyznała Hidalgo.
- Jeśli wojna będzie trwała, jeśli Rosjanie nadal będą was atakować, będzie to oznaczać, że atakują nas i nasze wartości - takie słowa skierowała bezpośrednio do Zełenskiego.
Burmistrz Paryża ma też jasne przesłanie do całego świata, żeby podobnie jak Francuzi, stanęli po stronie Ukrainy i jego prezydenta. - Staramy się przekonać sportowców, międzynarodowe federacje i kraje - powiedziała.
- Stoimy z tobą. Wspieramy cię w twojej walce. Możesz liczyć na Paryż i na mnie - przekazała ukraińskiemu przywódcy.
Zobacz także:
FIBA wykluczyła Rosję i Białoruś. Nie zagrają na igrzyskach olimpijskich
"Zaprzeczam rzekomej niepoczytalności". Polski reprezentant wydał oświadczenie