"Zaprzeczam rzekomej niepoczytalności". Polski reprezentant wydał oświadczenie

Jakub Krzewina walczy o swoje dobre imię. W mediach społecznościowych opublikował specjalne oświadczenie. "W mojej ocenie jestem niewinny i będę dochodził swoich praw przed odpowiednimi organami" - napisał.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Jakub Krzewina wydał oświadczenie PAP / Paweł Skraba / Facebook / Paweł Krzewina / Jakub Krzewina wydał oświadczenie
"W odniesieniu do ostatnich medialnych newsów jestem zmuszony po raz kolejny w tym roku napisać kilka słów od siebie" - napisał w mediach społecznościowych Jakub Krzewina.

Cała sprawa dotyczy zdarzenia z tegorocznej nocy sylwestrowej i bójki, w jaką kilka godzin po północy mieli wdać się dwaj znani polscy sportowcy: Sebastian Urbaniak i Jakub Krzewina. Efekt? Ten pierwszy wylądował w szpitalu ze złamaną nogą w stawie skokowym.

Więcej o tym pisaliśmy tutaj -->> Reprezentant z zarzutami. Prokuratura zleciła dodatkowe badanie

Minęły trzy miesiące, prokuratura jest bliska złożenia aktu oskarżenia, ale... - Pojawiły się wątpliwości co do stanu podejrzanego, więc zdecydowaliśmy się powołać biegłego, który oceni, czy podejrzany w chwili popełnienia czynu, jak i obecnie, jest poczytalny i może odpowiadać za swoje czyny - powiedział nam prokurator, major Łukasz Kawalec.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: podnosiła sztangę i nagle upadła. Przerażające wideo

"W nawiązaniu do informacji prasowych pojawiających się w kwestii prowadzonego wobec mnie postępowania przygotowawczego w sprawie rzekomego naruszenia czynności narządu ciała lub rozstroju zdrowia kategorycznie oświadczam, że w mojej ocenie jestem niewinny i będę dochodził swoich praw przed odpowiednimi organami" - napisał w oświadczeniu Krzewina.

Odniósł się również do swojej rzekomej niepoczytalności. "Kategorycznie również zaprzeczam doniesieniom o mojej rzekomej niepoczytalności w trakcie zdarzenia z udziałem Sebastiana Urbaniaka" - można przeczytać.

"Badania zlecone przez organy ścigania w moim odczuciu mają charakter stygmatyzujący i pozorny, zmierzając do bezzasadnego przerzucenia na mnie, wbrew materiałowi dowodowemu, odpowiedzialności za przedmiotowe zdarzenie" - dodał.

Krzewina zwrócił się również do mediów, żeby publikowali jego pełne imię i nazwisko. Podobnie ma się sprawa z wizerunkiem.

"Ponadto, po raz kolejny, zwracam się z prośbą o wstrzymanie się z oceną mojego zachowania do momentu ustalenia wszelkich okoliczności niniejszej sprawy przez stosowne organy ścigania" - zakończył.

Zobacz także:
Oto jego pomysł. "Inaczej nie zmusimy Putina, by przerwał wojnę"
Olimpijka złapana na dopingu. Kolejny raz!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×