Macron chce zawieszenia broni na czas IO. Putin odpowiedział

PAP/EPA / NATALIA KOLESNIKOVA / HANNIBAL HANSCHKE    / Na zdjęciu: Władimir Putin i Emmanuel Macron
PAP/EPA / NATALIA KOLESNIKOVA / HANNIBAL HANSCHKE / Na zdjęciu: Władimir Putin i Emmanuel Macron

Emmanuel Macron zaproponował, aby podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu obowiązywało zawieszenie broni między Rosją a Ukrainą. Na pomysł francuskiego prezydenta zareagował już Władimir Putin. Oto, co powiedział dyktator z Moskwy.

W ostatni weekend w Rosji odbyły się "wybory" prezydenckie. Wygrał je Władimir Putin, choć obserwatorzy i komentatorzy nie mają wątpliwości, że elekcja została sfałszowana i była farsą. Dalsze rządy dyktatora i zbrodniarza wojennego oznaczają, że niewielkie są szanse na rychłe zakończenie wojny w Ukrainie.

Ze specjalnym apelem do przywódcy Kremla wystąpił Emmanuel Macron. Prezydent Francji, udzielając wywiadu ukraińskiej telewizji, wspomniał o możliwym zawieszeniu broni w okresie trwania najbliższych igrzysk olimpijskich. Odbędą się one w Paryżu od 26 lipca do 11 sierpnia.

- Będę żądał zawieszenia broni podczas igrzysk olimpijskich. Muszą to zrobić. Zawsze takie rzeczy się działy. Poprosimy o to - powiedział Emmanuel Macron. Na odpowiedź Władimira Putina nie musiał długo czekać.

ZOBACZ WIDEO: Co dalej z Michałem Materlą? Wymowne słowa Macieja Kawulskiego po KSW

- Nic nie wiem o tej wypowiedzi prezydenta Francji. Jesteśmy gotowi rozważyć każdą kwestię, ale zawsze i w każdej sytuacji będziemy kierować się interesami Federacji Rosyjskiej. Oczywiście weźmiemy też pod uwagę sytuację w strefie konfliktu. Cały czas powtarzałem i powtórzę to jeszcze raz: jesteśmy za pokojowymi negocjacjami, ale nie dlatego, że wrogowi kończy się amunicja. Chcemy w dłuższej perspektywie budować pokojowe, dobrosąsiedzkie stosunki między obydwoma państwami - mówił Putin, który sam dał rozkaz do ataku przed dwoma laty i stoi za decyzją o wszczęciu wojny w Ukrainie.

Przypomnijmy, że MKOl początkowo zawiesił Rosjan i Białorusinów w rywalizacji na międzynarodowej arenie, ale ostatnio doszło do złagodzenia sankcji względem sportowców z krajów atakujących Ukrainę. Dlatego sportowcy wspierający reżimy Putina i Łukaszenki będą mogli wystąpić w Paryżu, o ile spełnią pewne warunki.

Rosjanie i Białorusini nie mogą otwarcie popierać barbarzyńskiej napaści na Ukrainę, ani mieć związków ze służbami siłowymi. Do tego będą mogli wystąpić tylko w zawodach indywidualnych, a jeśli wystartują to tylko pod neutralną flagą. Takie stawianie warunków nie podoba się Putinowi.

- Jeśli chodzi o igrzyska olimpijskie, działacze międzynarodowi wypaczają całe znaczenie ruchu olimpijskiego, olimpizmu. Podważają same podstawy międzynarodowego sportu - powiedział w swoim propagandowym wystąpieniu dyktator z Moskwy, które wyemitowała telewizja R-Sport. 

Rosja zaatakowała Ukrainę 22 lutego 2022 roku - krótko po zakończeniu zimowych igrzysk olimpijskich w Pekinie. Władimir Putin miał wtedy obiecać przywódcy Chin, że wstrzyma się z inwazją do momentu zakończenia zmagań w ZIO 2022. Kilka dni później w stolicy Państwa Środka rozpoczęły się zimowe igrzyska paraolimpijskie. Rosjanie zostali z nich wykluczeni.

Czytaj także:
Macron zwróci się do Putina. "Poprosimy o to"
Nawet nie mają paliwa na treningi. Rosja cofnęła się do lat 90.