"Melduję, że jest git" - podkreślił w opisie migawki z wioski olimpijskiej Mateusz Polaczyk. Na zdjęciu zamieszczonym na InstaStories (patrz poniżej) widzimy naszego kajakarza górskiego w pokoju, w którym będzie mieszkać w czasie IO Paryż 2024.
Bardzo skromny, jeśli chodzi o wyposażenie, ale czysty i chyba nie tak mały, jak można było się spodziewać - tak należałoby ocenić pokój w wiosce olimpijskiej. Wymowny wpis Polaczyka tylko to potwierdza.
W piątek (19 lipca) w Paryżu pojawiła się pierwsza czwórka reprezentantów Polski na XXXIII Letnie Igrzyska Olimpijskie (impreza odbędzie się w dniach 26 lipca - 11 sierpnia). To łuczniczka Wioleta Myszor, a także trójka kajakarzy górskich - Klaudia Zwolińska, Grzegorz Hedwig i Polaczyk.
- Zaczyna to wyglądać jak igrzyska - przyznał w rozmowie z Polską Agencją Prasową szef polskiej misji olimpijskiej Tomasz Majewski.
W wywiadzie dla WP SportoweFakty Majewski odniósł się do warunków zakwaterowania w wiosce. Stwierdził, że... "na pocieszenie zostaje fakt, że Amerykanie mają dużo mniejsze apartamenty od naszych".
- Z Polski zabraliśmy dwie ciężarówki sprzętu, który właśnie rozkładamy po pokojach. Bo w wiosce czekały na nas apartamenty z gołymi ścianami. Niektóre z nich nie są nawet pokryte tynkiem. (...) Staramy się to jakoś urządzić, ale już wiemy, że idealnie nie będzie. Zawiodą się ci, którzy liczyli na szafy. Zamiast nich w pokojach są tylko wieszaki. Część mebli, a przede wszystkim klimatyzatory, musieliśmy zabrać z Polski, bo organizatorzy kupili do każdego pokoju jedynie wiatraki - podsumował dwukrotny mistrz olimpijski w pchnięciu kulą (więcej TUTAJ).
Zobacz:
Na sportowców w wiosce olimpijskiej czekają... gołe ściany. Szef polskiej misji relacjonuje z Paryża
ZOBACZ WIDEO: dziejesiewsporcie: Niecodzienne obrazki z boiska. Bramkarz aż wziął się za łopatę