Potężna wpadka na ceremonii otwarcia. MKOl wydał oświadczenie

Getty Images / Unal/Anadolu / Na zdjęciu: reprezentacja Korei Południowej
Getty Images / Unal/Anadolu / Na zdjęciu: reprezentacja Korei Południowej

Organizatorzy nie popisali się w trakcie ceremonii otwarcia IO Paryż 2024. MKOl zareagował na protest polityków z Korei Południowej.

Piątkowe uroczystości inaugurujące igrzyska olimpijskie 2024 były uważnie obserwowane przez kibiców z całego świata, dlatego gospodarze musieli liczyć się z tymi, że nawet najmniejsza gafa nie przejdzie bez echa.

Ceremonia otwarcia odbywała się na Sekwanie i wokół niej. Gdy na pokładzie łodzi wypłynęli sportowcy z Korei Południowej, doszło do skandalu. Mówiący po francusku prezenter pomylił się i przedstawił kadrę, używając oficjalnej nazwy Korei Północnej. Zresztą po chwili karygodny błąd został powtórzony w języku angielskim.

Władze MKOL w sobotę opublikowały komunikat w tej sprawie za pośrednictwem mediów społecznościowych. Organizacja wystosowała przeprosiny.

ZOBACZ WIDEO: "Pod Siatką". Nastroje dopisują. Zobacz ostatnie dni przed igrzyskami od kulis

"Serdecznie przepraszamy za błąd, który nastąpił podczas przedstawiania koreańskich sportowców podczas transmisji ceremonii otwarcia" - napisano w serwisie X.

Formalnie Korea Północna i Korea Południowa od wielu lat pozostają w stanie wojny. Stąd też wpadka, która miała miejsce podczas ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich, wywołała oburzenie po obu stronach.

W oświadczeniu ministerstwa sportu Korei Południowej czytamy, że politycy "wyrażają ubolewanie nad ceremonią otwarcia, podczas której delegacja Korei Południowej została przedstawiona jako drużyna Korei Północnej".

Czytaj więcej:
Światowe media piszą o tym, co stało się w Paryżu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty