Nie ma co do tego wątpliwości, że igrzyska olimpijskie to wielkie przedsięwzięcie pod różnymi względami. Do rywalizacji w Paryżu przystąpi 10500 sportowców. Zaprezentują się oni w 329 konkurencjach w 32 dyscyplinach. Jest to więc zatem spora naprawdę liczba.
Sportowcom, trenerom czy oficjelom trzeba zapewnić odpowiednie warunki. Zdecydowana większość z nich zamieszkała w wiosce olimpijskiej. Tutaj kuchnia stara się serwować jak najwięcej posiłków. Nie wszystkie produkty są jednak dostępne.
W stołówce nie można zjeść frytek. Dlaczego ta pospolita przekąska jest problemem dla osób zarządzających paryską kuchnią?
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Świątek murowaną kandydatką do złota? "Rzadko to się zdarza"
- Frytki są zbyt ryzykowne z powodu obaw o pożar w przypadku frytkownic na głębokim tłuszczu - powiedział jeden z szefów kuchni w wiosce olimpijskiej, Charles Guilloy, w wywiadzie dla "The New York Times".
W olimpijskim menu nie znajdzie się również awokado. W przypadku tego owocu chodzi przede wszystkim o to, że są one importowane z dużej odległości (głównie kraje Ameryki Łacińskiej) i pochłaniają dużo wody.
Ogółem mówi się, że stołówki w Paryżu mają serwować około 500 dań z kuchni z całego świata. Igrzyska olimpijskie potrwają od 27 lipca do 11 sierpnia 2024 roku.
Czytaj także:
Historyczny polski finał rozstrzygnięty! Koncert Magdy Linette w Pradze
Ważna zmiana u Kamila Majchrzaka. "Do zobaczenia w tourze"