Tamara Potocka brała udział w eliminacjach do finału na 200 metrów stylem zmiennym. Słowaczka nie zakwalifikowała się, bowiem zajęła dopiero siódme miejsce.
Kibice przeżyli szok jednak już po samym wyścigu.
Pływaczka wyszła z basenu, siedziała przez kilka sekund w wyraźnym stresie, a następnie osunęła się do tyłu. Okazało się, że straciła przytomność i potrzebowała pomocy służb medycznych. Powodem był atak astmy (więcej TUTAJ).
Cała sytuacja z udziałem Tamary Potockiej wyglądała naprawdę strasznie. Na szczęście jest już lepiej. Pozytywne informacje przekazał zespół słowackiej zawodniczki.
"[Jej stan - przyp. red] znacznie się poprawił i czuje się dobrze. Opuściła szpital około godziny 15:00 i obecnie dochodzi do siebie w swoim pokoju w wiosce olimpijskiej" - napisano w oświadczeniu przesłanym redakcji BBC Sport.
Zobacz też:
Pierwsze dwa sety to była deklasacja. Bolesna porażka Polaków z Włochami
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Polacy i słynna klątwa ćwierćfinałów. "Dostajesz w dyńkę i odpadasz"