Koronawirus. Sampdoria Genua - najbardziej zarażony klub

Getty Images / Giuseppe Maffia/NurPhoto  / Na zdjęciu: Bartosz Bereszyński
Getty Images / Giuseppe Maffia/NurPhoto / Na zdjęciu: Bartosz Bereszyński

Sampdoria Genua jest dziś najbardziej zarażonym koronawirusem klubem piłkarskim we Włoszech. I być może na świecie. Wirusa załapał też Bartosz Bereszyński.

Bilans jest miażdżący, to już 8 osób. Zaczęło się od napastnika Manolo Gabbiadiniego, a potem poszła lawina. Albin Ekdal, Morten Thornsby, Omar Colley, Antonio La Gumona, Fabio Depaolo, Bartosz Bereszyński - to zarażeni piłkarze. Koronawirusa w Sampdorii ma też lekarz Amadeo Baldari.

Spośród innych włoskich klubów: w ACF Fiorentina oficjalnie jest czterech zarażonych zawodników plus klubowy fizjoterapeuta, w Juventusie Turyn  jest jeden - obrońca Daniele Rugani. Wśród klubów na świecie wiadomo, że pięciu piłkarzy z koronawirusem ma Valencia CF.

Sampdoria doszła do wniosku, że dalsze informowanie o kolejnych zarażonych nie ma już sensu. Klub powiedział stop, wydał oświadczenie, w którym informuje, że chce uniknąć wycieku informacji i niepotrzebnych alarmów, więc zdecydował, że o koronawirusie w drużynie już nic więcej nie powie. "Najważniejsza informacja jest taka, że chłopaki są w dobrym stanie i przebywają w swoich domach w Genui" - napisał klub.

ZOBACZ WIDEO Koronawirus. Gwiazdy piłki nożnej apelują do kibiców! "Jestem ujęty odpowiedzialnością piłkarzy"

- Nawet u nas ktoś stwierdził, że to najbardziej dotknięty koronawirusem klub, więc postanowiono ogłosić ciszę. Również dlatego, że tych piłkarzy może być jeszcze więcej. Gdyby Sampdoria dorzucała kolejne nazwiska, ludzie wpadliby w jeszcze większą histerię. My dziś we Włoszech jesteśmy bardzo wystraszeni - mówi nam Lorenzo Montaldo, dziennikarz sportowy z Genui. Pisze dla calciomercato.com.

Bartosz Bereszyński sam poinformował na Instagramie o zarażeniu. Napisał: "Niestety uzyskałem pozytywny wynik testu na COVID-19. Czuję się dobrze. Pomimo zachowania odpowiednich środków ostrożności w ostatnim czasie, nie udało mi się uniknąć zakażenia wirusem. Dlatego proszę, abyście byli odpowiedzialni i w miarę możliwości pozostali w domu".

Manolo Gabbiadini, który jako pierwszy z zawodników Sampy złapał koronawirusa, też prosił kibiców, aby przestrzegali zasad, zostali w domu, a wtedy wszystko się ułoży.

 -  Możemy tylko spekulować, gdzie on zaraził się wirusem. W ubiegłą niedzielę Sampdoria grała z Hellas Werona, czyli w okolicy, która jako jedna z pierwszych była dotknięta koronawirusem. Ale też on sam urodził się koło Bergamo, a to chyba dziś najgorsze miejsce jeśli chodzi o wirusa we Włoszech. Jego rodzina nadal tam żyje - mówi Montaldo.

Włochy w tym momencie są drugim krajem na świecie z największą liczbą osób zarażonych. Koronawirusa ma 27,747 osób. 1809 osób zmarło (stan na godzinę 21.00, 15 marca). Kraj zmaga się z wieloma problemami, również z liczbą testów. Najwięcej zarażonych mają Chiny, gdzie wirus powstał - 81 tysięcy.

- Na pewno nie ma wystarczającej ilości testów, lekarze sprawdzają tylko tych, którzy mają poważne objawy. Ludzie nawet mówią, że dla piłkarzy to testy się znajdują, a dla nich nie.

Rozgrywki Serie A są zawieszone przynajmniej do 2 maja. Sampdoria po 25. kolejkach zajmuje 16. miejsce. Piłkarzem tego klubu jest jeszcze Karol Linetty.

Bartosz Bereszyński. Twardziel z Polski - Czytaj więcej

Komentarze (2)
Badyl666
16.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Unikali zagrożeń ? To po co wychodzenie do restauracji czy jak Pani pisze na szybką kawę..... 
faktowesporty
16.03.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
La Gumina, a nie "La Gumona".