Mieszkańcy Tokio nie chcą igrzysk w 2021 roku. MKOl zapewnia, że będzie bezpiecznie
Tokio nawiedziła druga fala koronawirusa. Wobec tego mieszkańcy stolicy Japonii sceptycznie zapatrują się na organizację przyszłorocznych igrzysk. Międzynarodowy Komitet Olimpijski uspokaja i zapewnia, że bezpieczeństwo to priorytet.
Japończycy są sceptycznie nastawieni do Letnich Igrzysk Olimpijskich ze względu na drugą falę koronawirusa. Od początku lipca kraj znów notuje coraz wyższą liczbę zachorowań. To mniej więcej 400 przypadków dziennie, a ponad połowa zostaje wykryta w prefekturze Tokio. Czyli tam, gdzie mają się odbyć igrzyska.
Jak w tej sytuacji postępuje Międzynarodowy Komitet Olimpijski? Przede wszystkim jego działania skupiają się na tym, by przyszłoroczne igrzyska doszły do skutku. Takie zapewnienia płyną z ust szefa tej organizacji Thomasa Bacha.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popis Huberta Hurkacza. Trafił idealnie- Nasze działania obejmują różne środki zaradcze. Na pewno nie chcemy organizować igrzysk za zamkniętymi drzwiami. Pracujemy nad ustaleniem procedur, które pozwolą chronić zdrowie wszystkich uczestników - mówił Bach w trakcie telekonferencji, cytowany przez uk.sports.yahoo.com.
Organizatorzy chcą wdrożyć w życie takie rozwiązania, które będą bezpieczne, a ponadto pozwolą na swobodną rywalizację sportowców. Ważne jest dla nich to, by olimpijski duch został podtrzymany.
Przypomnijmy, że początkowo zakładano, że igrzyska w Tokio odbędą się tego lata. Pandemia koronawirusa zmusiła jednak organizatorów do poszukania nowego terminu. Przesunięto je o rok. Wydarzenie ma się rozpocząć 23 lipca i potrwać do 8 sierpnia 2021.
Czytaj także:
- Tokio 2021. Japonia myśli nad złagodzeniem obostrzeń. Skorzystają na tym sportowcy i oficjalne delegacje
- Fabian Drzyzga skończy reprezentacyjną karierę po IO w Tokio? Jest deklaracja