Na początku lipca agencja prasowa Kyodo News przeprowadziła wyjątkowy sondaż. Wynika z niego, że ponad połowa (51,7 proc.) mieszkańców Tokio chce przeniesienia letnich igrzysk olimpijskich. Blisko 30 proc. chce natomiast, by w ogóle zrezygnowano z tej imprezy (więcej na ten temat tutaj >>).
Japończycy są sceptycznie nastawieni do Letnich Igrzysk Olimpijskich ze względu na drugą falę koronawirusa. Od początku lipca kraj znów notuje coraz wyższą liczbę zachorowań. To mniej więcej 400 przypadków dziennie, a ponad połowa zostaje wykryta w prefekturze Tokio. Czyli tam, gdzie mają się odbyć igrzyska.
Jak w tej sytuacji postępuje Międzynarodowy Komitet Olimpijski? Przede wszystkim jego działania skupiają się na tym, by przyszłoroczne igrzyska doszły do skutku. Takie zapewnienia płyną z ust szefa tej organizacji Thomasa Bacha.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popis Huberta Hurkacza. Trafił idealnie
- Nasze działania obejmują różne środki zaradcze. Na pewno nie chcemy organizować igrzysk za zamkniętymi drzwiami. Pracujemy nad ustaleniem procedur, które pozwolą chronić zdrowie wszystkich uczestników - mówił Bach w trakcie telekonferencji, cytowany przez uk.sports.yahoo.com.
Organizatorzy chcą wdrożyć w życie takie rozwiązania, które będą bezpieczne, a ponadto pozwolą na swobodną rywalizację sportowców. Ważne jest dla nich to, by olimpijski duch został podtrzymany.
Przypomnijmy, że początkowo zakładano, że igrzyska w Tokio odbędą się tego lata. Pandemia koronawirusa zmusiła jednak organizatorów do poszukania nowego terminu. Przesunięto je o rok. Wydarzenie ma się rozpocząć 23 lipca i potrwać do 8 sierpnia 2021.
Czytaj także:
- Tokio 2021. Japonia myśli nad złagodzeniem obostrzeń. Skorzystają na tym sportowcy i oficjalne delegacje
- Fabian Drzyzga skończy reprezentacyjną karierę po IO w Tokio? Jest deklaracja