Rosjanie nie mogą startować w najważniejszych imprezach sportowych pod narodową flagą, co jest skutkiem afery antydopingowej. Strona rosyjska walczyła o to, by skrócić okres kary z czterech do dwóch lat, ale nic z tego nie wynikło.
Ta kara sprawia, że reprezentacja Rosji przystąpi do igrzysk olimpijskich w Tokio i w Pekinie (2022) pod szyldem ROC, co stanowi skrót od angielskiej nazwy Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego. Flagę zastąpi natomiast logotyp tego podmiotu.
Serwis espn.com tłumaczy, że taka nazwa została ustalona przez MKOl i Światową Agencję Antydopingową. Postanowiono nie używać słowa "neutralny". Wcześniej - na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich 2018 w Pjongczangu w Korei Południowej - Rosjanie wystąpili jako "olimpijczycy z Rosji".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wieloryb na brzegu. Co za zdjęcie Mariusza Pudzianowskiego!
Nie wiadomo jeszcze, jaki utwór będzie odtwarzany z głośników, gdy rosyjscy sportowcy będą triumfować.
"Rosyjski Komitet Olimpijski przedstawi propozycję utworu do zagrania podczas wszystkich ceremonii" - przekazał MKOl.
Media donoszą, że Rosjanie dążą do tego, by odgrywana była "Katiusza", czyli patriotyczna pieśń ludowa z czasów radzieckich, silnie utożsamiana z walką z nazistowskimi Niemcami w czasach II wojny światowej.
Wiadomo już zatem, pod jaką nazwą Rosjanie będą występować na igrzyskach olimpijskich. Pod znakiem zapytania stoi natomiast to, jaki status przybiorą podczas mistrzostw świata w piłce nożnej plażowej 2021 w Moskwie.
Czytaj także:
> Zła wiadomość dla fanów Realu Madryt. Ważny zawodnik kontuzjowany
> "To jedna z największych obelg". Zlatan Ibrahimović znieważony podczas meczu LE