Prezydent USA Joe Biden potwierdził, że jego administracja rozważa dyplomatyczny bojkot najbliższych zimowych igrzysk olimpijskich, które odbędą się w stolicy Chin - Pekinie. O sprawie jako pierwszy poinformował kilka dni temu "Washington Post".
- To jest coś, co rozważamy - przekazał dziennikarzom Biden podczas czwartkowego spotkania z premierem Kanady Justinem Trudeau, do którego doszło w Białym Domu.
Na czym polega dyplomatyczny bojkot? Jak wyjaśnia nbcnews.com, Stany Zjednoczone nie wyślą oficjalnej delegacji rządowej na igrzyska. Natomiast udział amerykańskich sportowców w imprezie nie jest zagrożony.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Marcin Najman nie przestaje zadziwiać! Zobacz, co tym razem
Działania administracji prezydenta USA miałyby być odpowiedzią na łamanie praw człowieka przez władze Chin - m.in. tłumienie prodemokratycznych protestów w Hongkongu czy brutalne traktowanie Ujgurów w Sinciangu. - Mamy poważne obawy dotyczące łamania praw człowieka, które widzieliśmy - stwierdziła Jen Psaki, sekretarz prasowa Białego Domu.
Zdaniem "Washington Post" Biden może ogłosić dyplomatyczny bojkot "wkrótce", prawdopodobnie jeszcze w tym miesiącu. Igrzyska olimpijskie w Pekinie odbędą się w dniach 4-20 lutego 2022 r.
Czytaj także: Sto dni do startu igrzysk w Pekinie. O takie medale powalczą sportowcy
Czytaj także: Złe wieści przed igrzyskami olimpijskimi w Pekinie. Nie tego oczekiwano