Nietypowy problem Polki w wiosce olimpijskiej i... zaskakujące rozwiązanie. "Uratowana!"

Aleksandra Król nie miała łatwego wejścia do wioski olimpijskiej. Już na dzień dobry musiała rozwiązać temat, który nie pozwalał jej normalnie funkcjonować.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Aleksandra Król WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / instagram.com/lolakrol / Na zdjęciu: Aleksandra Król
Zanim Aleksandra Król pojawi się na trasie i powalczy o olimpijski medal podczas Pekin2022 w wiosce musiała najpierw poradzić sobie z problemem... pierza.

- Jestem uczulona na pierza. Jak się okazuje w Chinach uwielbiają pierza i cała pościel, poduszki są z pierza - przyznała w swoich mediach społecznościowych.

Dla 32-letniej snowbordzistki to duży problem. Reakcję alergiczną ma natychmiastową i mocną. Oznacza to katar czy kaszel, a to w czasach COVID-19 niekoniecznie pomaga.

- Więc muszą mi kupić nową pościel, bo nie ma nigdzie syntetycznej. A ja nie dam rady spać, bo od razu katar, psikam i wszyscy się na mnie patrzą - dodała.

Rozwiązanie przyszło jednak niespodziewanie bardzo szybko. Król odkryła bowiem pewną "magiczną poduszkę". - Jest pościel w środku poduszki. Uratowana! Będę miała pod czym spać - oznajmiła z wielką radością.

Król do Pekinu poleciała z dużymi nadziejami na sukces. Podbudował ją triumf w połowie stycznia w zawodach Pucharu Świata w austriackim Simonhoehe (slalom gigant), co jest jej najlepszym wynikiem w karierze.
Zobacz także: "Korytarzami chodzą jakieś zamaskowane postacie". Tak wygląda izolacja w Chinach Co dalej z karierą mistrza świata? Padły ważne słowa polskiego skoczka
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kapitalny gol w wykonaniu piłkarki! Trafiła idealnie
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×