Podopieczne Łukasza Kruczka - Kinga Rajda i Nicole Konderla - podczas sobotniego konkursu indywidualnego kobiet na ZIO Pekin 2022 zajęły odpowiednio 35. i 36. miejsce (więcej TUTAJ).
To były bardzo słabe występy Polek. Straty do najlepszych zawodniczek były ogromne (w odległości skoku ok. 40 metrów). Jakub Kot, ekspert Eurosportu, nie zostawił na Biało-Czerwonych suchej nitki.
- W 2014 w Soczi się nie udało, podobnie w Pjongczangu. Teraz mamy kolejne igrzyska i znów się nie udało. To nie jest strata minimalna, umówmy się. To jest pogrom. Przykro na to patrzeć. Świat kobiecych skoków kompletnie nam odjechał - ocenił Kot.
Były skoczek, obecnie trener, dodał że PZN zainwestował duże pieniądze w rozwój sportowy kadry Kruczka. Wyniki uzyskane w Pekinie świadczą jednak o tym, że nasze skoczkinie zrobiły krok, ale... w tył.
- Bo jak inaczej określić skoki 60, czy 70-metrowe? Niedawno w Willingen nasze zawodniczki miały zerowy dorobek punktowy, jeśli chodzi o ocenę skoku. Tutaj straciły 80 punktów za próbę - podsumował 32-letni Kot.
ZOBACZ WIDEO: Czy Polacy zdobędą w Pekinie medale? "Nastroje są naprawdę dobre"