Eurosport odpowiedział na słowa Kurskiego. "Wspólnie polecieliśmy po rekord"

PAP / Wojciech Olkuśnik / Na zdjęciu: Jacek Kurski
PAP / Wojciech Olkuśnik / Na zdjęciu: Jacek Kurski

Iskrzy na linii Telewizja Polska - Eurosport (czyli pośrednio TVN). Wszystko zaczęło się od słów Przemysława Babiarza, a potem wpisu Jacka Kurskiego.

Odkąd Grupa Discovery (czyli właściciel TVN-u i Eurosportu) przejęła prawa telewizyjne do pokazywania konkursów Pucharu Świata w skokach narciarskich, na rynku medialnym panuje napięta atmosfera. Obie strony - czyli TVP (które straciło te prawa) i TVN/Eurosport - wykorzystują każdą okazję, aby sobie wbić szpilkę.

Podobnie było w niedzielę, po olimpijskim medalu Dawida Kubackiego. Przemysław Babiarz jeszcze na antenie TVP1, a Jacek Kurski w internecie dali do zrozumienia, że sukces polskiego skoczka był możliwy dlatego, iż konkurs był transmitowany w TVP, a nie TVN (TUTAJ więcej szczegółów >>).

TVN - poza komentarzem Krzysztofa Skórzyńskiego (jego słowa znajdziesz TUTAJ >>) - nie zabierał głosy w tej sprawie. Do dzisiaj. Bo tak należy pośrednio odczytać informację o rekordowej oglądalności niedzielnego konkursu olimpijskiego.

"Niedziela, 7 lutego przyniosła najlepsze w historii wyniki oglądalności Eurosportu 1. Skuteczną walkę o medal Dawida Kubackiego w drugiej serii konkursu indywidualnego na skoczni normalnej podczas igrzysk w Pekinie oglądało na antenie naszej stacji aż 2,2 mln widzów. Dziękujemy!" - można przeczytać na stronie eurosport.tvn24.pl.

"Wspólnie polecieliśmy po rekord!" - brzmi tytuł artykułu.

Eurosport chwali się rekordem oglądalności, wzrostem publiczności zgromadzonej przed telewizorami w porównaniu do poprzednich zimowych igrzysk olimpijskich z 2018 roku.

Nie znamy jeszcze danych z TVP. Będą oczywiście wyższe niż te w Eurosporcie (to w końcu kanał tematyczny, niszowy i niedostępny dla każdego Polaka), a to pewnie spowoduje kolejny etap dyskusji między telewizjami.

ZOBACZ WIDEO: Polak dokonał niemożliwego. Mateusz Sochowicz wystartuje na igrzyskach mimo fatalnego wypadku

Źródło artykułu: