Pędziła 122,5 km/h! Groźny wypadek polskiej saneczkarki
Ślizg nr 3. na ZIO Pekin 2022 nie był udany dla Klaudii Domaradzkiej. Groźnie to wyglądało, ale Polka dojechała do mety.
Polka zdołała jednak powrócić na sanki, by siłą rozpędu szczęśliwie dojechać do mety. Ostatecznie skończyła rywalizację na 27. miejscu. Czas przejazdu Domaradzkiej był o ponad sześć sekund gorszy od najlepszego wyniku Niemki Natalie Geisenberger (2:55.051).
- Troszkę zaspałam i się stało. Trochę obiłam łokieć, ale to nie pierwszy raz, więc nic się nie dzieje - powiedziała 21-latka na antenie TVP.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z igrzysk". Ojciec Stocha nie krył radości. "Proszę tylko zapytać dziennikarzy, ilu stawiało na Polaków"- Twardo walczyłaś, żeby wskoczyć na sanki i dojechać na nich do mety - ocenił reporter. - Walczymy do końca, nie ma miękkiej gry, nie ma poddawania się. Nie odpuściłabym szansy dojechania do mety. Jestem tu po to, by ukończyć zawody - podkreśliła olimpijka.
"Groźnie to wyglądało" - napisano w komentarzu na twitterowym profilu TVP Sport, na którym udostępniono nagranie z przejazdem naszej reprezentantki na olimpijskim torze.
Groźnie to wyglądało Na szczęście Klaudia Domaradzka wyszła cało z wypadku na torze saneczkowym #Beijing2022 #tvpsport pic.twitter.com/sKSeVQAD6O
— TVP SPORT (@sport_tvppl) February 8, 2022
Zobacz:
Pekin 2022. Niebywały wyczyn Niemki. Koniec 42-letniego oczekiwania Rosjan