Amerykański łyżwiarz szybki Austin Kleba podczas swojego debiutu olimpijskiego zaliczył zabawną wpadkę, upadając po przekroczeniu linii mety. 22-latek z Illinois tak bardzo cieszył się z pokonania rywala, że zapomniał, iż znajduje się na lodzie.
Rywalem Kleby w biegu na 500 m w pierwszej parze był Kanadyjczyk Antoine Gelinas-Beaulie. Amerykanin jako pierwszy przekroczył linię mety i zaraz potem z impetem wpadł w bandę.
- Chciałem dać z siebie jeszcze więcej na finiszu. Podniosłem rękę w zwycięskim geście za linią mety i straciłem równowagę. Upadłem... Powiedziałbym jednak, że to było najlepsze miejsce do upadku w całym wyścigu. To nie było takie złe - podsumował z humorem.
Kleba w stawce 30 zawodników z czasem 35,40 sekundy zajął 27. miejsce. Złoty medal wywalczył Chińczyk Tingyu Gao (czas 34,32 sekundy jest nowym rekordem olimpijskim).
Kleba Gleba
— Eurosport Polska (@Eurosport_PL) February 12, 2022
Austin Kleba przekonał się, na własnej skórze, że na igrzyskach nie ma miękkiej gry. A jak z bandami? #HomeOfTheOlympics #Beijing2022 #Pekin2022 pic.twitter.com/0OW1fmkJsT
Zobacz:
Wymowny gest Polaka. Widzieli to wszyscy
Maliszewska wreszcie zadowolona. Jej ukochany błysnął w Pekinie
ZOBACZ WIDEO: Wielkie słowa o Kamilu Stochu. "Nie wiem, czy doczekam kolejnego takiego skoczka"