Na godzinę 6:45 był zaplanowany drugi przejazd do slalomu giganta. Niestety ze względu na bardzo trudne warunki atmosferyczne - śnieżycę, nie mógł się odbyć w zaplanowanym terminie i nie rozpocznie się wcześniej niż o godzinie 8 rano.
Już pierwszy przejazd był bardzo ciężki dla wielu zawodników. Prowadzi aktualny lider Pucharu Świata Marco Odermatt, który dojechał z minimalną przewagą nad Austriakiem Stefanem Brennsteinerem. Trzeci jest Francuz - Mathieu Faivre.
Do rywalizacji zgłoszonych było 89 alpejczyków, jednak sklasyfikowano tylko 54 z nich - dwaj nie pojawili się na starcie, a aż 34 wypadło z trasy - w tym niestety dwaj Polacy, Michał Jasiczek i Paweł Pyjas.
Nie brakuje egzotycznych zawodników, wśród których najwyżej sklasyfikowani są Kamiljon Tuchtajew z Uzbekistanu i Michael Potteoz z Kolumbii, którzy plasują się na bardzo dobrych miejscach - 35. i 36. Startują też przedstawiciele takich krajów, jak Meksyk, Tajlandia, Erytrea, Portoryko, San Marino, Arabia Saudyjska, Timor Wschodni, Indie czy Jamajka. Z trasy wypadli natomiast zawodnicy z Filipin, Hongkongu, Haiti, Libanu, Ghany, Maroko czy Madagaskaru.
Czytaj także:
Pretensje Johaug do rywalek
Kontrowersje wokół kombinezonu Geigera
ZOBACZ WIDEO: Dramatyczne wyznanie polskiego olimpijczyka. Powiedział, ile zarabiają sportowcy