W rundzie zasadniczej 12 zespołów podzielono na trzy grupy po cztery drużyny w każdej z nich. Po zakończeniu zmagań w pierwszym etapie przygotowano zbiorczą tabelę, w której o kolejności decydowały miejsca w grupach, zdobyte punkty, liczba zwycięstw oraz bilans bramek.
Na jej podstawie do ćwierćfinału od razu zakwalifikowali się zwycięzcy grup (USA, Finlandia, Rosyjski Komitet Olimpijski) oraz jeden najlepszy zespół z drugiego miejsca (Szwecja). Te drużyny będą miały dodatkowy dzień wolny i zagrają dopiero w środę.
Natomiast pozostałe zespoły czeka we wtorek walka w meczach play-off (1/8 finału). Na bazie kolejności ze zbiorczej tabeli po pierwszej fazie (miejsca 5-12) zostały one pogrupowane w pary. Tym samym wiadomo, że zmierzą się ze sobą Kanada i Chiny (grały ze sobą w grupie A), Dania i Łotwa, Czechy i Szwajcaria (grały ze sobą w grupie B) oraz Słowacja i Niemcy.
Zwycięzcy wtorkowych meczów dołączą do ćwierćfinalistów i te spotkania odbędą się w środę. Natomiast półfinały turnieju mężczyzn zaplanowano na piątek (18 lutego). Ich triumfatorzy powalczą w niedzielę (20 lutego) o złoty medal ZIO w Pekinie, a pokonani zagrają w sobotę (19 lutego) o brąz.
Przypomnijmy, że już w poniedziałek odbędą się półfinały turnieju kobiet, w których zmierzą się Kanada i Szwajcaria (godz. 5:10 czasu polskiego) oraz USA i Finlandia (godz. 14:10 czasu polskiego). Mecz o trzecie miejsce zaplanowano na środę (16 lutego), natomiast finał rywalizacji pań odbędzie się w czwartek (17 lutego).
Mecze barażowe (1/8 finału), wtorek:
Kanada - Chiny (godz. 14:10)
Dania - Łotwa (godz. 5:10)
Czechy - Szwajcaria (godz. 9:40)
Słowacja - Niemcy (godz. 5:10)
Mecze ćwierćfinałowe, środa:
USA - zwycięzca meczu Słowacja - Niemcy (godz. 5:10)
Finlandia - zwycięzca meczu Czechy - Szwajcaria (godz. 9:40)
Rosyjski Komitet Olimpijski - zwycięzca meczu Dania - Łotwa (godz. 7:00)
Szwecja - zwycięzca meczu Kanada - Chiny (godz. 14:30)
Czytaj także:
Emocje na lodzie! Hokejowy klasyk w Pekinie rozstrzygnięty
Niewiarygodny powrót w derbach północy
ZOBACZ WIDEO: Wielkie słowa o Kamilu Stochu. "Nie wiem, czy doczekam kolejnego takiego skoczka"