To był prawdziwy cios dla norweskiej kadry. Niemal pewny kandydat do złota Jarl Magnus Riiber już po przylocie do Chin otrzymał pozytywny wynik testu na koronawirusa. Uniemożliwiło mu to występ w pierwszym konkursie indywidualnym w kombinacji norweskiej. Mistrzem został Vinzenz Geiger.
Co ciekawe Riiber miał także szansę na medal w... skokach narciarskich. W tym sezonie został wicemistrzem kraju właśnie w tej dyscyplinie i być może wziąłby udział w zaplanowanym na poniedziałek konkursie drużynowym skoczków, w którym o medal powalczą Biało-Czerwoni.
Jednak negatywne wyniki testów nie nadchodziły i pod znakiem zapytania stanął także występ Norwega w zaplanowanym na 15 lutego drugim konkursie indywidualnym w kombinacji norweskiej. Na szczęście Riiber otrzymał drugi negatywny wynik testu i wyszedł z izolacji.
ZOBACZ WIDEO: Historyczny wynik polskich saneczkarzy. "Cieszy nas ładna jazda, czyste przejazdy"
Pojawia się jednak pytanie, czy będzie w formie umożliwiającej walkę o medale. Robił jednak wszystko, by nie stracić swojej dobrej dyspozycji. W pokoju podczas izolacji miał bieżnię i rowerek treningowy.
Początek rywalizacji w kombinacji norweskiej odbędzie się we wtorek 15 lutego o 9:00 czasu polskiego. Z kolei dwa później także o 9:00 wystartują zmagania drużynowe.
Czytaj więcej:
Amerykanie oburzeni decyzją ws. dopuszczenia rosyjskiej łyżwiarki na dopingu
To pierwsza taka mistrzyni olimpijska. Chce zrobić coś dla swojego środowiska