Bardzo emocjonujący był finał czwartkowego skicrossu kobiet na igrzyskach olimpijskich w Pekinie. Od startu do mety prowadziła Sandra Naeslund, która zdobyła swój pierwszy złoty medal. Druga do mety dojechała Marielle Thompson, trzecia była Fanny Smith, a na ostatnim miejscu była Niemka Daniela Maier.
Zawodniczki na dole oczekiwały na oficjalne wyniki, a sędziowie przez kilka minut analizowali zapis wideo z finału. Ostatecznie podjęli decyzję, że Daniela Maier zdobędzie brązowy medal, a olimpijskiego krążka została pozbawiona Fanny Smith. Szwajcarka od razu próbowała reagować i pytać sędziów, nawet Maier, która zajęła jej miejsce, także była zdziwiona decyzją i popierała Smith.
Wyniki zostały zaliczone, Smith została sklasyfikowana jako czwarta. W swoich mediach społecznościowych dodała wpis, w którym nie rezygnuje z walki o medal. - To zdecydowanie najtrudniejszy dzień w moim życiu. Nie mogę zaakceptować decyzji sędziów. Jestem zdruzgotana. Razem ze szwajcarską federacją badamy wszystkie możliwości, aby zakwestionować tę decyzję - napisała.
Jednocześnie Szwajcarka podziękowała swoim fanom. - Chciałam wam z całego serca podziękować za wszystkie wiadomości wsparcia, które otrzymałam. To dla mnie znaczy naprawdę wiele - dodała.
Czytaj także:
Piękne słowa polskiej legendy sportu o Kamilu Stochu. Padły w wiosce olimpijskiej
Polka pobiegnie w koronnej konkurencji. Mają jej pomóc wyjatkowe rękawice
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w tej roli Lewandowskiego jeszcze nie widzieliśmy. Co on trzyma w dłoni?