W sieci zawrzało. Jego zachowanie zabrało medal Polakowi
Na jaw wychodzą nowe fakty po wyścigu na 1000 metrów mężczyzn w łyżwiarstwie szybkim na igrzyskach olimpijskich w Pekinie. W ostatniej parze Kai Verbij rywalizował z Laurentem Dubreuilem. Holender tłumaczy, że specjalnie zwolnił, żeby pomóc rywalowi.
Wielu komentatorów spekulowało, że Verbija dopadły skurcze i stąd przestał walczyć z Kanadyjczykiem. Holender przyznał jednak, że jego działanie było celowe. Jak twierdzi, nie chciał przeszkadzać rywalowi z pary.
- Kiedy wyszedłem z łuku po wewnętrznej stronie, zobaczyłem jego wyższą prędkość maksymalną i wiedziałem: muszę wstać i odpuścić, w przeciwnym razie zrujnowałbym jego wyścig, a ja nie jestem takim dup*** - powiedział holenderski łyżwiarz po rywalizacji z Dubreuilem, cytowany przez eurosport.co.uk.
ZOBACZ WIDEO: Jego zjazd robi ogromne wrażenie. Zareagował znany aktorSłowa Verbija wprost wskazują, że pomógł Kanadyjczykowi zdobyć medal na nieszczęście Piotra Michalskiego. Jak sam uważa, gdyby dalej uczestniczył w wyścigu, to Dubreuil mógłby się dostosować do jego tempa. Verbij swoim zachowaniem zadziwił, bo przecież był nadzieją Holandii na medal i wydawało się, że do końca będzie się bił o najwyższe miejsca.
Ostatecznie jednak Oranje i tak mogą być zadowoleni, bo po złoto sięgnął Thomas Krol, a reprezentantowi Polski - Piotrowi Michalskiemu do brązu zabrakło 0,08 s.
Zobacz rezygnację Kaia Verbija i samotny przejazd Laurenta Dubreulia (od 2:17)
Coś nieprawdopodobnego, jak było blisko @Mic_Piotr 0,08 sekundy od brązowego medalu na 1000 metrów ! Wcześniej 0,03 s od medalu na 500 m Największy pechowiec igrzysk #Beijing2022 #tvpsport pic.twitter.com/IxZRwQC7V5
— TVP SPORT (@sport_tvppl) February 18, 2022
Czytaj także:
Każdy chce ją mieć. Wielkie kolejki nawet wśród dziennikarzy