Dwie Polki pojawiły się na starcie biegu ze startu wspólnego panczenistek na igrzyskach Pekin2022. W pierwszym półfinale pobiegła Magdalena Czyszczoń, a w drugim Karolina Bosiek. W każdym z nich wystartowało 14 zawodniczek, a po 8 z każdego biegu awansowało do finału.
Magdalena Czyszczoń pojechała odważnie. Tuż po pierwszej lotnej premii chciała wykorzystać uśpienie rywalek. Wypracowała kilkadziesiąt metrów przewagi. Atak nastąpił minimalnie za wcześnie, bowiem Białorusinka skasowała ucieczkę tuż przed premią. Niemniej jednak, Biało-Czerwona wywalczyła dwa punkty.
Czyszczoń dobrze pojechała także na trzeciej lotnej premii. Dojechała druga i zainkasowała kolejne dwa punkty. Wydawało się, że dramat przeżyje Marijke Groenewoud, która się wywróciła, ale doszlusowała do czołówki. Polka do mety dojechała daleko, ale awansowała z punktami. O medale powalczy także 50-letnia Claudia Pechstein.
W drugim półfinale Karolina Bosiek rozpoczęła spokojnie i nie liczyła się w walce na pierwszych dwóch lotnych premiach. Do trzeciej także nie ruszyła. Zachowała jednak sporo sił na finisz. Zajęła 5. miejsce, za co zdobyła sześć punktów i pobiegnie o medale.
Tragedię przeżyła Nana Takagi, która prowadziła i na ostatnich metrach się przewróciła. To samo przydarzyło jej się przecież w biegu drużynowym, gdzie to jej upadek zabrał złoto zawodniczkom z Kraju Kwitnącej Wiśni.
Początek finału o godz. 10:00 czasu polskiego.
Czytaj więcej:
Rosjanka wyczerpana i załamana po słabym występie. "Po co ja to robię?"
Pekin 2022. Nowozelandczyk tworzy historię. Kolejny medal amerykańskiego geniusza
ZOBACZ WIDEO: Dramatyczne wyznanie polskiego olimpijczyka. Powiedział, ile zarabiają sportowcy