Powoli dobiega końca rywalizacja w igrzyskach olimpijskich. W sobotę przeprowadzono zmagania w konkurencji halfpipe w ramach narciarstwa dowolnego.
Zmagania toczyły się w trudnych warunkach. W trakcie swojego przejazdu groźnie wyglądający upadek zanotował Gus Kenworthy.
Brytyjczyk zawadził o kant rynny, w której toczyła się rywalizacja. Miało to miejsce podczas wykonywania drugiego skoku.
ZOBACZ WIDEO: Świetne igrzyska w wykonaniu Stocha. "Do medalu mało brakowało"
Wydawało się, że w ten sposób jego start dobiegnie końca. On jednak zaskoczył wszystkich. Nie tylko zdołał się dość szybko pozbierać, ale także zapiął narty i dotarł do końca. Zdołał nawet wykonać jeszcze mały skok.
Rywalizację w Pekinie Kenworthy zakończył na ósmej pozycji. Zwyciężył Nico Porteous z Nowej Zelandii, przed Davidem Wisem i Alexem Ferreirą.
Dodajmy, że o Gusie Kenworthym głośno zrobiło się kilka lat temu, kiedy publicznie przyznał, że jest homoseksualistą. W trakcie igrzysk w Pekinie zachęcał innych sportowców, aby się przełamali i poszli w jego ślady.
"Absolute"
— Eurosport (@eurosport) February 19, 2022
In difficult conditions, @TeamGB's Gus Kenworthy was somehow able to get back to his feet after a horror crash in the men's halfpipe final earlier today.#Beijing2022 | @GBSnowsport pic.twitter.com/iBdXJ0I8T9
Czytaj także:
- Paradoks. Polska znów bez medalu w łyżwiarstwie szybkim
- To może być nowa dyscyplina olimpijska. Mamy w niej sukcesy, ale wsparcie jest znikome