W Pekinie trwają igrzyska paraolimpijskie. W sobotę w biathlonowym sprincie na 6 km wystąpiła Iweta Faron. Reprezentantka Polski długo biegła na drugim miejscu, ale ostatecznie zajęła piątą lokatę. Wyjaśniła później, że popełniła błędy techniczne.
Na podium stanęły dwie zawodniczki z Ukrainy - Liudmyła Liaszenko i Julia Batekowa-Bauman, które zajęły odpowiednio drugie i trzecie miejsce. Jak przyznała Faron, nie zabrakło poruszających momentów.
- Dotąd z ukraińskimi biegaczkami nie przepadałyśmy za sobą, ale tu za metą przytuliłyśmy się serdecznie - powiedziała Faron w rozmowie z TVP Sport.
ZOBACZ WIDEO: Poruszające sceny z kijowskiego metra. Ukraińców odwiedził mer miasta
- Trener zapytał moją rywalkę, jak tam w domu, jak bliscy, czy wszystko w porządku? A dziewczyna odpowiedziała, że ona już nie ma domu. Nie mogłam powstrzymać łez - dodała reprezentantka Polski.
Zawodniczka przyznała, że na miejscu Ukraińców nie byłaby w stanie startować i szczerze ich podziwia. Mówi ponadto, że widać, że chodzą z oczami czerwonymi od łez.
- Dziękują nam, że wsparliśmy ich przy naciskach ws. wykluczenia Rosji z igrzysk. Dla nas to było oczywiste. Wcześniej na treningach na strzelnicy czułam się roztrzęsiona widząc zasępionych Ukraińców, zmarnowanych pięciodniową podróżą obok uśmiechniętych Rosjan - zakończyła.
Przypomnijmy, że długo nie było wiadomo, czy rosyjscy i białoruscy sportowcy zostaną wykluczeni z igrzysk paraolimpijskich. Część ekip zagroziło wycofaniem się z zawodów. Ostatecznie reprezentacje Rosji i Białorusi nie zostały dopuszczone do udziału.
Aktualnie (stan na 5 marca) Ukraina prowadzi w klasyfikacji medalowej igrzysk paraolimpijskich. Sportowcy z tego kraju wywalczyli trzy złote, trzy srebrne i jeden brązowy krążek. Polacy nie stanęli jeszcze na podium.
Czytaj także:
- Poruszająca wypowiedź Ołeksandra Zinczenki. "Po prostu płaczę"
- Legendarny ukraiński trener był tam 9 lat. "Płakać się chce"