W tym artykule dowiesz się o:
Maryna Gąsienica-Daniel bez niespodzianki
Starty Biało-Czerwonych w piątek zaczęły się od występu Maryny Gąsienicy-Daniel w supergigancie. To nie jest konkurencja, w której Polka czuje się najlepiej, ale zapowiadała, że spróbuje powalczyć o swoją najlepszą w karierze lokatę.
Tak się jednak nie stało. Gąsienica-Daniel sklasyfikowana została na 26. miejscu w supergigancie. Złoto dla Lary Gut-Behrami.
Czytaj także: Zobacz, co zrobił Horngacher
Dominik Bury znów w TOP 30
W niedzielę Dominik Bury zajął 26. miejsce w biegu łączonym mężczyzn. W piątek znalazł się na 27. lokacie - tym razem w biegu stylem klasycznym na 15 kilometrów. Solidny występ, ale do najlepszych stracił sporo (blisko trzy minuty do lidera). Drugi z Polaków, Mateusz Haratyk, zajął 60. miejsce.
Czytaj również: Wstrząsające słowa Polki. "W przebieralni co druga laska mdleje"
Hojnisz-Staręga niemal bezbłędna
Kolejny dobry występ zapisała na swoim koncie Monika Hojnisz-Staręga. W biegu indywidualnym na 15 kilometrów zamknęła czołową dwudziestkę. W piątkowym sprincie zaprezentowała się jeszcze lepiej - zaliczyła tylko jedno pudło na strzelnicy i zajęła 16. miejsce. W ten sposób niemal zapewniła sobie udział w biegu masowym.
Przebłysk Kamila Stocha
Podopieczni Michala Doleżala nieźle radzą sobie na dużej skoczni w Zhangjiakou, ale do najlepszych sporo im brakuje. W piątek rozegrano serię próbną, w której dziewiąty był Piotr Żyła, a dopiero 22. miejsce zajął Kamil Stoch.
W kwalifikacjach Stoch dał promyk nadziei - 128 metrów przełożyło się na ósme miejsce. Trzykrotny mistrz olimpijski ciągle szuka optymalnych skoków w Chinach i sam tego nie ukrywa. Przed konkursem olimpijskim została mu już tylko jedna próba.
Kolejny dramat Natalii Maliszewskiej
Natalia Maliszewska straciła szansę na medal w short tracku na dystansie 500 metrów - ze względu na pozytywne wyniki testów na koronawirusa. Na dwukrotnie dłuższym dystansie mogła przystąpić do startu i wlała w serca kibiców mnóstwo nadziei po wyścigu eliminacyjnym.
Piątkowy ćwierćfinał przyniósł jednak kolejny dramat. Maliszewska w swoim biegu długo znajdowała się z tyłu. Gdy zaryzykowała i próbowała przejść do przodu, zaliczyła upadek.