Po tym, jak TVP zawiesiło w obowiązkach dziennikarza Przemysława Babiarza, reakcję zapowiedział przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT) Maciej Świrski. Po dwóch dniach od zawieszenia komunikat ws. "wszczęcia postępowania wyjaśniającego" pojawił się na oficjalnej stronie organu.
"Postępowanie wyjaśni czy nie naruszono polskiego prawa poprzez ograniczenie dziennikarzowi wolności do wypowiedzi i wyrażenia opinii, co wprost zagwarantowane jest w Konstytucji RP oraz innych ustawach (Prawo prasowe, ustawa o radiofonii i telewizji)" - czytamy.
W oświadczeniu zakomunikowano, że do TVP wysłano pismo z informacją o przesłaniu "w trybie pilnym materiału emisyjnego i przedstawienie stanowiska w sprawie". Poinformowano również o spływających skargach do KRRiT w związku z zawieszeniem Babiarza.
ZOBACZ WIDEO: O medalu Polki dowiedzieli się z... X-a. Dziennikarz odsłonił kulisy
Przewodniczący KRRiT jest blisko związany z obozem PiS. Na stanowisko został powołany z rekomendacji partii we wrześniu 2022 r. na 6-letnią kadencję. Od czasu objęcia funkcji był krytykowany za podejmowanie decyzji bez konsultacji dot. nakładania kar finansowych na nadawców prywatnych.
Za co TVP zawiesiło Przemysława Babiarza?
Afera z komentatorem wybuchła w trakcie ceremonii otwarcia. - Świat bez nieba, narodów, religii i to jest wizja tego pokoju, który wszystkich ma ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety - powiedział Babiarz po odegraniu piosenki "Imagine" Johna Lennona.
"Imagine" uznawany jest za nieformalny hymn igrzysk olimpijskich. Słowa znanego komentatora od razu wywołały burzę w mediach społecznościowych. Na reakcję zdecydowały się także władze TVP. Już kilkanaście godzin później komentator został zawieszony przez telewizję na czas trwania igrzysk olimpijskich w Paryżu.
"Wzajemne zrozumienie, tolerancja, pojednanie - to nie tylko podstawowe idee olimpijskie, to także fundament standardów, którymi kieruje się nowa Telewizja Polska. Nie ma zgody na ich łamanie. Informujemy, że po wczorajszych skandalicznych słowach Przemysława Babiarza, został on zawieszony" - można było przeczytać w oświadczeniu TVP.
Dopiero po dwóch dniach od zawieszenia głos w mediach społecznościowych ws. Babiarza zabrał dyrektor TVP Sport - Jakub Kwiatkowski.
"Bardzo cenię i szanuję Przemysława Babiarza jako wybitnego dziennikarza, co nie zmienia faktu, że komentarzem sprzeniewierzył się misji, którą nam jako dziennikarzom sportowym telewizji publicznej powierzono. Komentator sportowy powinien pozostawić widzowi przestrzeń do własnej interpretacji, a nie narzucać swoją narrację" - napisał (całość przeczytasz TUTAJ).
Czytaj też: "Nie dotrzymał umowy". Piszą o kulisach zawieszenia Babiarza