Dla Milwaukee Brewers był to mecz o być albo nie być w playoffs. Gdyby wygrali, to seria przeniosła by się do Philadelphii, gdzie miejscowi zawodnicy grali bardzo dobrze. W tym roku nie było to jednak konieczne. Phillies wypracowali bezpieczną przewagę w 3. inningu, po którym prowadzili w tym meczu 5:0. Największa zasługę miał w tym Pat Burrel, który zdobył w tym czasie 3-RBI home runa. Brewers nie potrafili przełamać świetnej gry "na górce" Joe Blanton’a, który przez 6.0 inningów oddał tylko jeden earned run, a poza tym wyautował siedmiu hitterów gospodarzy. Dopiero Prince Fielder w siódmej zmianie zdobył pierwszy punkt w tym meczu dla "Piwowarów" zaliczając solo shota. Czwarty, ostatni mecz zakończył się wynikiem 6:2 dla Phillies, którzy całą serię wygrali 3:1 i po raz pierwszy od 15 lat awansowali do NL Championship Series, którą rozpoczną domowym meczem z Los Angeles Dodgers dziewiątego października.
Spotkanie w Milwaukee nie było oczywiście jedynym niedzielnego wieczoru. O życie walczyli również Chicago White Sox i Los Angeles Angels. Pierwsi z nich pokonali w swoim pierwszym domowym meczu Tampa Bay Rays i zmniejszyli stratę w serii do stanu 1:2 dla Rays. Wynik otworzył w drugiej zmianie Akinori Iwamura, który jak na razie bardzo dobrze spisuje się w debiutanckim dla siebie postseason, mając już na koncie 4 RBI. "Białe Skarpety" odrobiły straty już w kolejnej zmianie, a w czwartej wyszły na prowadzenie 4:1, po tym jak dwa punkty po double zdobył Dewayne Wise. Gospodarze podwyższyli prowadzenie o jeden run w dalszej części meczu, ale naprawdę gorąco zrobiło się w 7. in., kiedy dwurunowego homera zdobył B.J Upton. Jednak dobra praca rezerwowych miotaczy White Sox pozwoliła na utrzymanie korzystnego wyniku do końca. Przyzwoicie spisał się również John Danks, który odniósł zwycięstwo, podobnie jak przed tygodniem zapewniając swojej drużynie awans do PO. Teraz przez 6.2 in. oddał trzy punkty i zaliczył 7 SO. Czwarty mecz w Chicago zostanie rozegrany już dziś o północy czasu polskiego.
Początek playoffs zaczął się dla obrońców tytułu mistrzowskiego najlepiej jak tylko mógł. Red Sox wygrali dwa pierwsze mecze w Los Angeles, i potrzebowali tylko jednego zwycięstwa aby zapewnić sobie udział w AL Championship Series. Gospodarze odrobili skromne prowadzenie gości z samego początku meczu i wyszli na prowadzenie 3:1 po tym jak clean bases double zdobył Jacoby Ellsbury. Jednak i to prowadzenie nie przetrwało nawet jednej zmiany. 2-RBI home runa zdobył kilkanaście minut później Mark Napoli, doprowadzając do remisu. Kolejna wymiana punktów nastąpiła w 5. zmianie, po której mieliśmy remis 4:4. Przez kolejne sześć inningów, łącznie z dwoma dodatkowymi żaden z zespołów nie zdołał przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. Dopiero w 12. zmianie zagraniem punktowym, zapewniającym zwycięstwo "Aniołom" popisał się Erick Aybar, dzięki któremu Angels będą mieli szanse na doprowadzenie do remisu w serii w poniedziałkowy wieczór.
American League
Boston Red Sox - Los Angeles Angels 4:5 (2:1)
Chicago White Sox - Tampa Bay Rays 5:3 (1:2)
National League
Milwaukee Brewers - Philadelphia Phillies 2:6 (1:3)