MLB: Delgado zostaje w Nowym Jorku

Włodarze nowojorskiego klubu nie mieli wątpliwości po tym, jak Carlos Delgado był ich czołowym zawodnikiem w ubiegłym sezonie. Z kolei Chicago White Sox odrzucili ofertę przedłużenia kontraktu z Griffey Junior’em.

Krzysztof Zacharzewski
Krzysztof Zacharzewski

Trzeba przyznać, że w wieku 36 lat Carlos Delgado prezentuje formę podobnej do tej jaką zachwycał przez lata gry w Toronto. W swoim trzecim sezonie spędzonym w New York Mets zdobył największą ilość home runów w zespole, 38, oraz aż 115 RBI. Do czasu, gdy nowojorczycy byli na drodze do playoffs, Delgado był jednym z faworytów do nagrody dla najbardziej wartościowego zawodnika National League. W zakończonym sezonie pierwszy bazowy Mets zarobił 16 mln, a za sezon 2009 otrzyma 12 mln dolarów. Taki spadek zarobków jest jasny dla zawodnika, który jest w tym wieku i jest bardziej narażony na kontuzje. Menedżer nowojorskiego klubu jest zadowolony z zatrzymania Delgado w drużynie: - Carlos jest kluczową częścią naszych planów na sezon 2009 i chcieliśmy mu dać do zrozumienia tak szybko jak mogliśmy, że chcemy go z powrotem.

Ken Griffey Jr., starszy od Delgado o trzy lata nie miał tyle szczęścia i po 41 meczach w barwach Chciago White Sox nie otrzymał propozycji od włodarzy zespołu, a właściwie oni sami odrzucili opcję zatrudnienia Ken’a na przyszły sezon za 16 mln dolarów. W tym krótkim czasie zespół z "Wietrznego Miasta" zawdzięczał mu jednak udział w playoffs, po tym jak Griffey w dodatkowym meczu z Twins zaliczył zwycięskie wyautowanie. Tak więc w przyszłym sezonie jeden z największych baseballistów w historii nie zostanie w Chicago. Mówi się, że wróci tam gdzie zaczął swoją piękną karierę, a wiec do Seattle Marines, gdzie grał przez dziesięć lat.

Tymczasem w sobotę kolejnych 23 zawodników uzyskało status wolnego agenta. Wśród nich na największą uwagę zasługuje C.C. Sabathia, który w Milwaukee Brewers odniósł aż 11 zwycięstw z ERA 1,65. Jednak w jego przypadku raczej przedłuży swój kontrakt, jak zapowiadali właściciele zespołu. Obok niego pojawiło się jeszcze kilka wielkich nazwisk. Po półrocznej przygodzie z Arizona Diamondbacks Adam Dunn będzie miał wolność wyboru, czy zechce przedłużyć kontrakt, czy spróbować siły w zespole o większych możliwościach. Oprócz niego z D’backs pożegnać się może Orlando Hudson, który właśnie w Phoenix zaczął swoją karierę. Wolnymi agentami są również najlepsi saverzy National League grający w dywizji zachodniej, a więc Brian Fuentes z Colorado Rockies oraz 41-letni Trevor Hoffman, lider wszechczasów w ilości 554 savów. W zakończonym sezonie Hoffman zarobił aż 7,5 mln dolarów i została mu zaproponowana opcja przedłużenia kontraktu, na którą jeszcze nie odpowiedział.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×