Większość kibiców baseballu myślało, że nadzwyczajna w tym sezonie forma Texas Rangers przeminie wraz z upływem czasu. Jednak na półmetku rozgrywek to oni prowadzą w wyścigu o mistrzostwo dywizji West American League, które gwarantuje oczywiście udział w playoffs. Ich trzecie starcie z Los Angeles Angels należało do najłatwiejszych. Po części dlatego, że swoją zeszłoroczną formę po kontuzji stracił chyba na dobre Ervin Santana. Miotacz "Aniołów" został zmieniony po czterech inningach, po tym jak oddał pięć punktów w siedmiu odbiciach. Motorem napędowym ofensywy gości był w tym meczu Andruw Jones, który po raz pierwszy w karierze zdobył trzy home runy w jednym meczu i został trzecim w tym sezonie zawodnikiem, który tego dokonał. Rangers wygrali to spotkanie 8:1 i odzyskali prowadzenie, z jednym meczem przewagi nad Angels w dywizji zachodniej AL.
Po blamażu w pierwszym spotkaniu, kiedy przed własną publicznością nie zdobyli punktów, Milwaukee Brewers pokonali w drugim meczu prowadzących w dywizji centralnej National League St. Louis Cardinals i zbliżyli się do nich na jeden mecz straty. Choć przyjezdni prowadzili już 4:1 w czwartym inningu, kiedy 2 RBI zdobył dla nich Brendan Ryan, to Brewers w tej samej zmianie doprowadzili do remisu, po tym jak dwurunowego homera zaliczył Mat Gamel. Decydujący moment nadszedł w ósmym inningu. Wtedy przy pełnych bazach i dwóch outach single zaliczył Prince Fielder, zdobywając dający zwycięstwo 5:4 punkt. W ostatnim inningu, po zaliczeniu single i dwóch walków, Cardinals również zdołali zapełnić bazy, ale z opresji sam siebie wyciągnął wówczas Trevor Hoffman, odnotowując swój 19. save w tym sezonie.
Długotrwałą suszę zakończyli New York Mets, którzy w ostatnich meczach nie tylko przegrywali, ale nie zdobywali też żadnych punktów. Po bardzo zaciętym spotkaniu pokonali Los Angeles Dodgers i przerwali serię pięciu porażek. Po dwóch miesiącach przerwy do ich składu powrócił Oliver Perez i zagrał o wiele lepiej niż w kilku startach przed kontuzją. Tym razem oddał tylko dwa punkty w czasie pięciu inningów mimo faktu, że zanotował aż siedem walks. Jednak Dodgers nie wykorzystali tego i w czasie jego gry przegrywali 2:4, po tym jak Mets zdobyli trzy runy w trzeciej zmianie. Stratę do dwóch punktów zmniejszyli w ósmym inningu, a po solo homerze Manny’ego Ramirez’a w ostatniej części gry tracili już tylko jeden run. Jednak mimo oddania jeszcze jednego odbicia i walka Francisco Rodriguez zdołał utrzymać ten wynik, aby zanotować swój 22. save w tegorocznych rozgrywkach.
W swoich pierwszych dwóch startach pierwszoroczniak San Francisco Giants o polskobrzmiącym nazwisku, Ryan Sadowski, nie oddał ani jednego punktu i odniósł dwa pewne zwycięstwa. Co więcej jego zespół zdobył wtedy aż dwadzieścia punktów. Dla odmiany w trzecim meczu z Florida Marlins to "Giganci" zdobyli zero punktów, a ich miotacz musiał się pogodzić ze swoją pierwszą porażką w karierze. Nie był to jednak słaby start, w którym oddał dwa punkty przez pięć inningów, a jego ERA po trzech występach to dokładnie jeden. Marlins całkowicie zdominowali drugą połowę meczu, a ich grę podsumował w dziewiątej zmianie Dan Uggla, zdobywając 3-RBI homera, ustalającego wynik na 7:0. Zwycięstwo dla przyjezdnych odniósł Chris Volstad, który miotał cały mecz, oddając w tym czasie tylko pięć odbić i dodał do swoich statystyk pięć strikeouts.
Pozostałe wyniki:
Houston Astros - Pittsburgh Pirates 5:0
Chicago Cubs - Atlanta Braves 1:4
Colorado Rockies - Washington Nationals 10:4
Arizona Diamondbacks - San Diego Padres 6:2
San Francisco Giants - Florida Marlins 0:7
Seattle Mariners - Baltimore Orioles 3:5
Philadelphia Phillies - Cincinnati Reds 3:2
Detroit Tigers - Kansas City Royals 3:1
Tampa Bay Rays - Toronto Blue Jays 10:9
New York Mets - Los Angeles Dodgers 5:4
Boston Red Sox - Oakland Athletics 5:4
Milwaukee Brewers - St. Louis Cardinals 5:4
Minnesota Twins - New York Yankees 3:4
Chicago White Sox - Cleveland Indians 5:1
Los Angeles Angels - Texas Rangers 1:8