Rosja zapowiada pozew. "Chcemy zapobiec dyskryminacji naszych sportowców"
Światowe federacje wykluczają rosyjskich sportowców z międzynarodowych zawodów, ale Rosja nie zamierza się temu przyglądać bez reakcji. Już zapowiedziano pozwy do Międzynarodowego Trybunału Arbitrażowego (CAS).
Rosyjskie władze też nie zgadzają się z decyzją dotyczącą wyrzucenia sportowców z igrzysk paraolimpijskich. Tłumaczą, że sport powinno oddzielić się od polityki i zapowiadają złożenie pozwu do Międzynarodowego Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS).
- Opracowujemy stanowisko prawne, aby w niedalekiej przyszłości wnosić pozwy sądowe w celu ochrony praw naszych sportowców, aby zapobiec ich dyskryminacji ze względu na narodowość i wykorzystywanie sportu jako instrumentu nacisku politycznego - powiedział minister sportu Oleg Matytsin, którego cytuje serwis sport24.ru.
- Decyzja o zawieszeniu naszej drużyny, którą podjął Międzynarodowy Komitet Paraolimpijski jest rażącym naruszeniem praw sportowców i manipulacją dla celów politycznych wartościami Karty Olimpijskiej i życiem ludzkim. Szczególnie niedopuszczalne jest nakładanie jakichkolwiek sankcji na paraolimpijczyków, zwłaszcza że już przybyli na zawody - dodał.
Wczoraj zapadła decyzja o przyjęciu, a dziś pod wpływem nacisków niektórych krajów IPC zmienił decyzję. Teraz pozew jest przygotowywany w pośpiechu, aby można go było rozpatrzyć przed rozpoczęciem igrzysk i ceremonią otwarcia. Zrobimy wszystko, co niezbędne, aby chronić naszych sportowców – powiedział Matytsin.
Przypomnijmy - w środę Międzynarodowy Komitet Paraolimpijski zdecydował, że sportowcy z Rosji i Białorusi będą mogli wystartować w igrzyskach paraolimpijskich w Chinach, ale pod neutralną flagą.
Taka decyzja, wobec brutalnej agresji Rosji w Ukrainę, nie spodobała się wielu komitetom. Jako pierwsi protest - jak poinformował Łukasz Szeliga, prezes Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego - złożyli Polacy. Później sprzeciw zgłosiły kolejne federacje.
Zimowe igrzyska paraolimpijskie w Chinach rozpoczną się w piątek 4 marca.
Czytaj także:
Legia pozostaje w grze o puchar. Górnik nie miał argumentów
Rosjanie oskarżają PZPN. "Absolutna dezinformacja"