Przyjechała na chwilę z Białorusi do Polski. "Lepiej nie wracaj"

Instagram / olga_safronova_dressage / Na zdjęciu: Olga Safronowa
Instagram / olga_safronova_dressage / Na zdjęciu: Olga Safronowa

Olga Safronowa w wywiadzie dla portalu PrzegladSportowy.Onet.pl opowiedziała o wyjeździe z Białorusi, z której nie zamierzała uciekać. - Myślałam, że zrobię badanie konia i wrócę do domu - mówi.

W tym artykule dowiesz się o:

Trzy lata temu Olga Safronowa startowała w jeździectwie w barwach Białorusi. Amazonka, która była dwukrotną mistrzynią swojego kraju, miała jechać na igrzyska olimpijskie w Tokio. Tak się jednak nie stało... Dziś jest kandydatką do startu w IO Paryż 2024 w polskich barwach.

Safronowa nie zamierzała opuszczać Białorusi. Kiedy jednak zaczęła brać udział w antyrządowych protestach, władze zagroziły jej wykluczeniem z kadry. Sportsmenka sama czuła, że inaczej na nią patrzą. O wyjeździe na igrzyska do Tokio w 2021 r. mogła zapomnieć.

- Tak. Chcieli to zrobić jakoś ładnie, powiedzieć, że koń jest kulawy i nic nie da się zrobić. Oni wtedy jeszcze nie byli tak bezczelni jak teraz. Przejmowali się Unią Europejską i opinią za granicą. Teraz już na nic nie patrzą - przyznała w rozmowie z portalem PrzegladSportowy.Onet.pl.

Koń Sandro oczywiście był zdrowy, co Safronowa potwierdziła badaniami w Polsce. Na Białoruś do reżimu Łukaszenki już nie wróciła.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: głośno o polskim bramkarzu. Zobacz, co wyrzucił w trybuny

- Ja do Polski przyjechałam z jedną walizką i koniem. Myślałam, że zrobię badanie konia i wrócę do domu. Znajomi powiedzieli mi jednak wtedy, że nie powinnam wracać, bo szykują się na mnie. (...) Następnego dnia zadzwonił do mnie znajomy i powiedział wprost: teraz już lepiej nie wracaj - zdradziła.

Wtedy do 32-letniej Safronowej dotarło, że powrót do ojczyzny jest niemożliwy, że ludzie Łukaszenki ją szukają. Z radością więc przyjęła pomoc Polski, potem polskie obywatelstwo i zdecydowała się na życie w naszym kraju. Jak teraz zapowiada, w czerwcu powalczy o kwalifikację olimpijską do Paryża.

Zobacz:
Dostała propozycję od Łukaszenki. Długo się nie zastanawiała
Mówią na niego "Egzekutor". Człowiek Łukaszenki został prezesem klubu

Komentarze (8)
avatar
mariusz.zynda78
22.05.2024
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Polski koń lepszy 
avatar
brak brak
22.05.2024
Zgłoś do moderacji
13
8
Odpowiedz
Ciekawe czy koń też chciał zostać w RP ale został zniewolony przez piękną Amazonkę.wiec sprawa do sadu 
avatar
Grzegorz
22.05.2024
Zgłoś do moderacji
24
2
Odpowiedz
Sędzia Szmydt też pojechał zbadać konia? 
avatar
Piotr Spychała
21.05.2024
Zgłoś do moderacji
11
1
Odpowiedz
No i super. 
avatar
Kasia mmm
21.05.2024
Zgłoś do moderacji
18
2
Odpowiedz
Fantastyczny artykuł, jak zwykle orły dziennikarstwa