"Myślałam, że umrę". Mistrzyni brutalnie zaatakowana przez partnera

Mistrzyni świata oraz Europy poinformowała w mediach społecznościowych, że została dotkliwie pobita przez swojego trenera i partnera.

Piotr Bobakowski
Piotr Bobakowski
Margaux Pinot Twitter / /twitter.com/MargauxPinot2 / Margaux Pinot
27-letnia Margaux Pinot zamieściła na Twitterze zdjęcie swojej twarzy. Widać na niej ślady ciężkiego pobicia. Jak zdradziła francuska judoczka, padła ofiarą bestialskiej napaści ze strony jej trenera i jednocześnie partnera.

"Byłam obrażana i bita pięściami. Kilka razy uderzyłam głową o podłogę. O mało nie zostałam uduszona. Już myślałam, że umrę" - tak sportsmenka opisała wydarzenia, do których doszło w ostatni weekend w domu pary.

Na szczęście Pinot udało się uciec do sąsiadów, którzy natychmiast wezwali policję. W środę sąd uniewinnił jednak jej partnera z zarzutu przemocy w rodzinie - z braku dowodów!

Mistrzyni świata i Europy w judo nie kryje oburzenia decyzją sądu. - Odniosłam kilka urazów, w tym złamanie nosa. Dziś sąd postanowił go oczyścić. Jak można to obronić, biorąc pod uwagę moje obrażenia i krew, która ciągle jest na podłodze mieszkania? Czego jeszcze brakowało? Może mojej śmierci na koniec? - podsumowała Pinot, cytowana przez portal sport1.de.

Prokuratura już zapowiedziała, że ​​złoży odwołanie od wyroku. Sprawę skomentowała też koleżanka Pinot z reprezentacji, Clarisse Agbegnenou, dwukrotna złota medalistka z IO Tokio 2020 (2021). - Nie mam słów, żeby wyrazić to, co dzieje się w mojej głowie i moim ciele jako kobiety, biorąc pod uwagę, co wycierpiała Margaux - stwierdziła.

Zobacz:
Wszystko działo się na żywo. Reporterka molestowana na wizji
Pogryzł rywala w trakcie bójki! Skandal w meczu NHL [WIDEO]

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fatalny karambol w Makao
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×